Przedsiębiorstwa energetyki cieplnej są jednymi z największych podmiotów w sektorze ogrzewnictwa. „Przy okazji” należą do największych emitentów dwutlenku węgla. To spory problem z punktu widzenia zarówno ekonomii (olbrzymie koszty zakupu praw do emisji CO2 i tym samym podwyżki rachunków dla odbiorców ciepła), jak i ekologii. Na szczęście obserwujemy pozytywny trend modernizowania wielkich instalacji grzewczych. Kierunek zmian jest bardzo interesujący, ponieważ coraz więcej MPEC -ów i KPEC-ów decyduje się na inwestycje w kotłownie biomasowe. Dlaczego? Główne powody omawiamy w naszym artykule.
Podstawowym czynnikiem motywującym do inwestycji w instalacje biomasowe są oczywiście względny finansowe, jednak zanim do nich przejdziemy, to poświęćmy kilka słów kwestiom środowiskowym.
Spalanie biomasy, za wyjątkiem pierwotnej biomasy drzewnej, to działanie ekologiczne. Nie chodzi tylko o zmniejszoną emisję szkodliwych gazów, ale także o efektywne i pożyteczne zagospodarowywanie produktów ubocznych produkcji drzewnej czy rolnej – na przykład zrębków, słomy, niepełnowartościowego zboża, drewna niskiej jakości itp.
Drastyczne podwyżki cen ciepła dla odbiorców indywidualnych są przykrym, ale niezaskakującym skutkiem zamiatania pod dywan problemu braku modernizacji instalacji ciepłowniczych – i to w wielu miejscowościach w naszym kraju.
Dalsze korzystanie z przestarzałych kotłowni węglowych nie ma uzasadnienia ekonomicznego, zarówno z punktu widzenia cen surowca, jak i kosztów nabywania praw do emisji CO2. Modernizacja instalacji w kierunku termicznego przetwarzania biomasy jest działaniem zmierzającym do długofalowego obniżenia kosztów produkcji ciepła i tym samym rachunków dla odbiorców indywidualnych czy firmowych.
Biomasa jest uznawana za odnawialne źródło energii i to się nie zmieni przynajmniej do 2027 roku. Gwarantuje to prawodawstwo unijne. Jest to bardzo istotny argument przemawiający za inwestowaniem w bloki biomasowe, ponieważ dzięki ich uruchomieniu i użytkowaniu przedsiębiorstwa energetyki cieplnej unikają wysokich opłat za emisję CO2 (spalanie biomasy do celów grzewczych i energetycznych nie podlega pod system ETS). Ciepłownie mogą na tym zaoszczędzić miliony złotych rocznie.
Przedsiębiorstwa energetyki cieplnej inwestujące w nowe bloki przystosowane do zasilania biomasą mają pełną świadomość, że obecnie nie jest to technologia gwarantująca zastąpienie kotłowni węglowych czy gazowych w stosunku 1:1. Takie bloki buduje się głównie z myślą o kogeneracji.
Jednak to i tak ma sens. W okresie średniego zapotrzebowania na ciepło instalacje biomasowe mogą być w zupełności wystarczające. Wówczas kotły węglowe są uruchamiane tylko w czasie silnych mrozów. Kogeneracja powinna również zaspokoić zapotrzebowanie na ciepło i ciepłą wodę użytkową poza szczytowym okresem sezonu grzewczego.
Są to najważniejsze powody, dla których przedsiębiorstwa energetyki cieplnej inwestują w instalacje zasilane biomasą – ponosząc przy tym duży wysiłek finansowy. Jest to natomiast konieczne w dobie rosnącego ryzyka wystąpienia niedoborów paliw konwencjonalnych oraz wciąż niewystarczających uzysków energetycznych z instalacji OZE.