Zwiększenie udziału biomasy w polskim miksie energetycznym wydaje się być procesem nieuniknionym. Instalacje OZE, choć okresowo rzeczywiście bardzo wydajne, w przewidywalnej przyszłości nie są w stanie zapewnić nam pełnego bezpieczeństwa. Energetyka jądrowa od lat pozostaje wyłącznie w sferze marzeń i ciągłych politycznych kłótni, natomiast odejście od węgla pozostaje celem nadrzędnym. Problem z biomasą polega na tym, że gros tego paliwa pochodzi z zasobów leśnych, co jest nie do przyjęcia z punktu widzenia interesu naszej planety. I tutaj pojawia się temat biomasy rolnej, czyli oczywistej alternatywy dla jej leśnego odpowiednika.
Biomasa rolna to wszelkie produkty biomasy pochodzenia rolniczego, czyli m.in. wytwarzane w ramach zwykłej produkcji rolnej – czy to docelowo, czy jako efekt uboczny (odpady, pozostałości, niewykorzystane zasoby).
W polskich warunkach pod postacią biomasy rolnej najczęściej występują takie produkty, jak słoma, owies, ale też wierzba energetyczna, miskant, ślazowiec, trawy wieloletnie, mozga trzcinowata czy topola.
Nasz kraj ma bardzo duży potencjał w zakresie produkcji biomasy rolnej, choć trzeba zaznaczyć, że wciąż w znacznym stopniu pozostaje on niewykorzystany. Uprawy wieloletnich roślin energetycznych nie są atrakcyjną formą działalności rolniczej, na co największy wpływ mają wahania cenowe oraz brak gwarancji odbioru każdej ilości produktu końcowego.
To warto wiedzieć
Obecnie udział biomasy rolnej w systemie energetyki zawodowej wynosi w Polsce około 1 200 000 ton i jest znacznie niższy niż w przypadku biomasy leśnej (około 1 600 000 ton).
Wszyscy dobrze wiemy, jak ogromne wyzwania stoją przed krajową energetyką. Z jednej strony od lat trwa proces ograniczania udziału węgla kamiennego i brunatnego, z drugiej planowane zwiększenie zużycia gazu ziemnego stanęło pod znakiem zapytania w obliczu embarga na surowce energetyczne z Rosji (po ataku na Ukrainę).
Polska może wykorzystać ten trudny moment w historii dla zwiększenia udziału ekologicznych, tanich i dostępnych lokalnie paliw energetycznych, do których bez wątpienia możemy zaliczyć biomasę rolną. Przyniosłoby to wiele wymiernych korzyści, w tym:
Biomasa rolna sprawdziła się w polskim miksie energetycznym, dlatego nie ma żadnego powodu, dla którego nie powinno się zwiększać jej udziału w procesie produkcji energii – a już zwłaszcza w dzisiejszych czasach wielkiej niepewności związanej z ograniczoną dostępnością paliw konwencjonalnych.