Na jakie problemy można się natknąć modernizując zakładową kotłownię?

Maciej Piwowski
26.05.2020

Modernizacja kotłowni, a już szczególnie przemysłowej, obsługującej duży zakład produkcyjny czy magazyn, to zawsze poważne wyzwanie dla projektanta i wykonawcy. Mówimy tutaj o przedsięwzięciu, które może wymagać wprowadzenia istotnych zmian technologicznych, przebudowy istniejącego pomieszczenia, zastosowania nowych kanałów wentylacyjnych czy zapewnienia swobodnego transportu paliwa. Często jest niestety tak, że wstępne założenia przedsiębiorców mają się nijak do rzeczywistości, w efekcie czego modernizacja się przedłuża, pochłania znacznie więcej pieniędzy, a przy tym już po uruchomieniu nowej instalacji nie udaje się od razu osiągnąć jej zaplanowanej wydajności. O potencjalnych problemach towarzyszących modernizacji zakładowej kotłowni przeczytasz w naszym artykule.

Brak warunków technicznych do zastosowania nowego kotła

Taka sytuacja jest wyjątkowo problematyczna i najczęściej mamy z nią do czynienia w zakładach mieszczących się w bardzo starych budynkach, w których nie ma fizycznej możliwości przebudowy kotłowni lub zmiany jej umiejscowienia. Na szczęście istnieją rozwiązania, dzięki którym można sobie z tym poradzić.

Najprostszą do zastosowania opcją będzie wybór kotłowni kontenerowej, którą umieszcza się poza budynkiem i przyłącza do istniejącej w nim instalacji grzewczej. Kotłownie kontenerowe, powszechnie wykorzystywane na czas prowadzenia robót remontowych, mogą stanowić wsparcie dla głównego źródła energii cieplnej lub być dla niego alternatywą. 

Brak miejsca na magazyn paliwa

Jest to dość poważny problem dla tych przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na zmodernizowanie kotłowni w kierunku opalania jej paliwem stałym lub biomasą. Trudno sobie przecież wyobrazić, aby w nowoczesnej firmie tworzyć stanowisko palacza, który będzie odpowiedzialny za stałe uzupełnianie zasobnika paliwa. Byłoby to nie tylko nieuzasadnione ekonomicznie, ale także skrajnie niefunkcjonalne.

Współczesna kotłownia przemysłowa musi zostać zaprojektowana i wykonana w taki sposób, aby możliwe było jej maksymalne zautomatyzowanie – również w zakresie transportowania paliwa do komory spalania. Aby jednak to osiągnąć, musimy znaleźć sposób na umiejscowienie magazynu np. biomasy jak najbliżej kotła.

Jeśli nie pozwalają na to warunki lokalowe (np. zbyt niska nośność stropu nad kotłownią), warto rozważyć zastosowanie podziemnego silosu. Jest to standardowe rozwiązanie, które świetnie sprawdza się w firmach dysponujących ograniczoną przestrzenią. Podziemny zbiornik nie zabiera cennego miejsca, a przy tym znacząco ułatwia sezonowy załadunek paliwa (chociażby przy pomocy ładowarki kołowej).

Problematyczny demontaż starego kotła

Wielu przedsiębiorców w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że już sam demontaż starego kotła oraz poszczególnych elementów instalacji grzewczej może być bardzo problematyczny. Często przecież zdarza się, że kocioł pracował w tym samym miejscu przez kilkadziesiąt lat i nikt tak naprawdę nie wie, czego można się spodziewać podczas jego odłączania od instalacji. Trzeba zawsze uwzględniać ryzyko, że skutkiem ubocznym będzie uszkodzenie np. elementów przyłączeniowych czy nawet konieczność wyburzenia ściany w celu wydostania kotła z pomieszczenia.

Niedopasowanie projektu do specyfiki zakładu

Ten problem najczęściej wynika z faktu, iż ktoś inny odpowiada za przygotowanie projektu modernizacji kotłowni, a ktoś inny realizuje inwestycję na podstawie dostarczonej mu dokumentacji. Z tego też powodu zawsze podkreślamy, że zdecydowanie najbezpieczniejszą i najmniej kłopotliwą dla inwestora opcją jest powierzenie modernizacji jednemu wykonawcy, posiadającemu wieloletnie doświadczenie w obsłudze takich inwestycji oraz oferującemu produkcję kotła na indywidualne zamówienie. Wyklucza to ryzyko błędów w komunikacji na linii projektant-instalator.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie