Wysokie ceny tradycyjnych surowców energetycznych oraz postępujące zmiany w prawodawstwie, szczególnie na gruncie unijnym, zmuszają producentów ciepła i energii elektrycznej do poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Poza klasykami OZE, czyli farmami wiatrowymi i fotowoltaicznymi, rosnącym zainteresowaniem cieszy się szeroko pojęta technologia termicznego przetwarzania biomasy. Przykładem mogą być coraz popularniejsze kotły na luźną słomę, które mają duży potencjał w zakresie ich wykorzystania w energetyce lokalnej.
Grudziądzka Elektrociepłownia jest sztandarowym dowodem na to, że można w znacznym stopniu zastąpić tradycyjne surowce energetyczne właśnie biomasą. W tej instalacji już od około 16 lat wykorzystuje się paliwo roślinne, a główną rolę w procesie spalania zaczęła odgrywać luźna słoma.
Elektrociepłownia zakontraktowała 9 tysięcy hektarów areału rolniczego, z których uzyskuje między 3 a 5 ton słomy na hektar. To w pełni zaspokaja zapotrzebowanie instalacji na biomasę, które – w zależności od roku – wynosi między 26 a 29 tysięcy ton.
W Elektrociepłowni Grudziądz powstaje już kolejny kocioł przystosowany do spalania luźnej słomy. Takie decyzje są rezultatem pozytywnych doświadczeń, ponieważ można śmiało napisać, że biomasa jako zamiennik węgla sprawdziła się w tym zakładzie doskonale.
Warto dodać, że technologie spalania paliwa roślinnego stosowane w Elektrociepłowni w Grudziądzu są wzorowane na rozwiązaniach duńskich – w tym skandynawskim kraju przetwarzanie biomasy na energię cieplną i elektryczną ma wieloletnią tradycję.
Grudziądzki przykład pokazuje, że biomasa nie musi być tylko mało istotnym dodatkiem w procesie produkcji energii, ale może stanowić jego fundament. Tego typu instalacje, w szczególności wykorzystujące kotły do spalania luźnej słomy, bardzo dobrze sprawdzają się na poziomie energetyki lokalnej.
Regionalne instalacje produkujące energię cieplną i elektryczną z biomasy są optymalnym wyborem z uwagi na:
Znów warto się tutaj odwołać do przykładu Elektrociepłowni Grudziądz, która od około 16 lat skupuje słomę od lokalnych producentów – niektórzy są jej dostawcami od początku. Rolnicy zarabiają i przy okazji rozwiązują problem nadwyżki słomy (w kontekście spadku pogłowia zwierząt hodowlanych). Nie spełniły się również czarne przepowiednie, że sprzedaż słomy na cele opałowe spowoduje wyjałowienie lokalnych gleb.
W Grudziądzu i regionie powstało więc coś na kształt zamkniętego obiegu gospodarczo-energetycznego. Słoma zebrana przez rolników jest przez nich sprzedawana Elektrociepłowni, następnie trafia do specjalnie przystosowanych do jej spalania kotłów i umożliwia produkcję relatywnie taniej i ekologicznej energii.
Warto natomiast podkreślić, że w grudziądzkim zakładzie wciąż istnieje potencjał do zwiększenia wykorzystania biomasy w procesie produkcji energii. Obecnie słoma, ale i inne odpady roślinne, stanowią około 20 proc. całego zużycia surowców energetycznych w tej instalacji.