Biomasa pozostanie odnawialnym źródłem energii na gruncie unijnych przepisów?

Mateusz Rąbalski
25.05.2023

Na poziomie unijnym trwa spór o to, czy nadal traktować biomasę jako odnawialne źródło energii. Główną kontrowersję stanowi dalsze wspieranie procesu spalania tzw. biomasy pierwotnej, czyli drewna pozyskiwanego z lasów. Chce tego m.in. Polska, która dzięki biomasie (jej współspalaniu z węglem) jest w stanie sprostać unijnym regulacjom w zakresie ograniczenia emisji szkodliwych spalin do atmosfery. Wszystko wskazuje na to, że wysokiej jakości drewno wciąż będzie można wykorzystywać w energetyce zawodowej.

Biomasa pierwotna wyłączona z systemu redukcji emisji CO2

Unia Europejska chce być światowym liderem procesu odchodzenia od paliw kopalnych – ambitny plan zakłada, że do 2050 roku kraje Wspólnoty osiągną zerowy bilans emisji dwutlenku węgla. Problem polega na wybraniu drogi do osiągnięcia tego celu.

Są kraje, szczególnie tzw. starej Unii, które postulują całkowite odejście od instalacji spalających jakiekolwiek paliwa, głównie na rzecz energetyki wiatrowej i farm fotowoltaicznych. Przodują w tym Niemcy, które mają silne wsparcie ze strony np. Holandii – ta ostatnia niedawno wycofała wsparcie finansowe dla elektrowni i ciepłowni wykorzystujących biomasę.

Na przeciwległym biegunie znajdują się biedniejsze kraje unijne, których energetyka jest w znacznym stopniu uzależniona od paliw kopalnych – przede wszystkim chodzi o Polskę (w naszym kraju aż 7 na 10 jednostek energii pochodzi ze spalania węgla). Te państwa chcą utrzymania wsparcia legislacyjnego dla biomasy, w tym pierwotnej.

Ostre, prowadzone zakulisowo negocjacje prawdopodobnie zakończą się po myśli Polski i biomasa drzewna, w tym drewno wysokiej jakości, będzie wyłączona z systemu redukcji CO2. Na jak długo? Tego obecnie nie wiadomo, ponieważ sytuacja energetyczna Europy po inwazji Rosji na Ukrainę wciąż jest niestabilna i trudno w tych warunkach podejmować dalekosiężne plany.

Argumenty za i przeciw wykorzystaniu biomasy w energetyce

Obozy zwolenników i przeciwników biomasy zgadzają się co do jednego: w zrównoważonej, ekologicznej energetyce jest miejsce na biomasę odpadową, czyli np. pochodzącą z produkcji rolnej i przetwórstwa drzewnego.

Przedmiotem sporu pozostaje natomiast biomasa pierwotna. Faktem jest, że obserwujemy znaczny wzrost wykorzystania wysokiej jakości drewna w energetyce zawodowej, co na dłuższą metę może stanowić zagrożenie dla różnorodności i powierzchni lasów w Europie. I właśnie ten argument podnoszą środowiska ekologów, przeciwstawiające się dalszemu dofinansowywaniu biomasy do celów energetycznych.

Z drugiej strony mocne argumenty są w rękach zwolenników przetwarzania biomasy na potrzeby produkcji energii cieplnej i elektrycznej. Przede wszystkim wskazują oni na tzw. zamknięty obieg CO2 (podczas spalania biomasy uwalniane jest tylko tyle dwutlenku węgla, ile wcześniej zaabsorbowały rośliny) – dzięki temu mechanizmowi m.in. Polska może „pochwalić się” redukcją CO2 w energetyce.

Nie bez znaczenia jest również to, że nowoczesne technologie OZE wymagają gigantycznych inwestycji, a i tak na ten moment nierozwiązany pozostaje problem magazynowania energii i tym samym zapewnienia ciągłości jej produkcji i dostaw do obiorców końcowych. Tę lukę mogą wypełnić właśnie instalacje biomasowe.

Na ten moment wątpliwe jest, aby w perspektywie najbliższych lat Unia Europejska przestała traktować biomasę drzewną i rolniczą w kategorii odnawialnego źródła energii, co jest dobrą informacją dla takich krajów jak Polska.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie