Każda kotłownia przemysłowa zużywa się w toku jej eksploatacji. Zawsze przychodzi moment, w którym inwestor musi podjąć konkretną decyzję i albo zdecydować się na remont kotła wraz z całą hydrauliką, albo postawić na kompleksową modernizację – włącznie z wymianą urządzenia grzewczego. Ten drugi wariant w długim horyzoncie czasowym okazuje się być korzystniejszy, jednak wymaga głębszego sięgnięcia do portfela. Nie ma tutaj miejsca na szukanie przesadnych oszczędności, ponieważ te prędzej czy później na pewno się zemszczą. W naszym artykule wymieniamy i opisujemy najczęstsze błędy popełniane przy modernizacji kotłowni przemysłowej. Przeczytaj i wyciągnij z tego lekcję.
Inwestorzy, zwykle z oszczędności, dość często sugerują wykonawcy modernizacji, aby przeprowadził jedynie wymianę samego kotła, podłączając urządzenie do starej armatury. Jest to bardzo zły pomysł, który w krótkim czasie przyniesie więcej szkody niż pożytku. Modernizację kotłowni zawsze przeprowadzamy w sposób kompleksowy, nie oszczędzając na wymianie takich elementów instalacji, jak:
Obowiązkiem wykonawcy jest również dokonanie szczegółowej analizy stanu całej instalacji grzewczej w budynku – nie tylko w kotłowni. Może się przecież okazać, że jest ona na tyle leciwa, że należy ją po prostu wymienić w całości, aby uchronić inwestora przed irytującymi i bardzo kosztownymi awariami.
Wymiana samego kotła i podłączenie nowej jednostki do zużytej instalacji grzewczej jest działaniem krótkowzrocznym, przypominającym trochę zamalowanie zacieków na poddaszu bez uszczelnienia dachu.
W dzisiejszych czasach jest to poważny błąd, który będzie rzutować na komfort korzystania z instalacji grzewczej. Mówimy tutaj o kotłowniach przemysłowych, a więc bardzo intensywnie eksploatowanych, od których wymaga się maksymalnej sprawności i niezawodności. Wydaje się być rzeczą zupełnie oczywistą, że każdemu inwestorowi powinno zależeć na zautomatyzowaniu pracy kotłowni – pozwala to zaoszczędzić czas i energię pracowników, a także w porę zareagować na wszelkie sygnały świadczące o awarii czy nieprawidłowych nastawach.
Nowoczesna automatyka monitorująca pracę kotła daje nam pełen podgląd na parametry urządzenia, pozwalając kontrolować m.in. zużycie paliwa, a tym samym koszty eksploatacji urządzenia.
Projekt nowej kotłowni przemysłowej na biomasę zawsze musi uwzględniać sposób i miejsce magazynowania paliwa – oczywiście poza sytuacją, w której obiekt będzie korzystać z gazu dostarczanego z sieci. Obecnie najchętniej wybieranym paliwem jest biomasa, zwłaszcza pellet oraz zrębki drzewne, stanowiące doskonałą, czystą alternatywę dla węgla.
Wadą biomasy niewątpliwie jest jej niższa kaloryczność, co wymaga zgromadzenia większej ilości paliwa oraz magazynowania go w taki sposób, aby nie było narażone na zawilgocenie. Tutaj zwykle bardzo dobrze sprawdzają się magazyny podziemne, czyli silosy, które można łatwo uzupełniać oraz dostarczać z nich paliwo bezpośrednio do kotła za pomocą podajnika ślimakowego.
Jeśli natomiast pozwalają na to warunki lokalowe (trzeba przeprowadzić dokładne pomiary), warto rozważyć umieszczenie zasobnika z paliwem w sąsiednim pomieszczeniu lub na wyższej kondygnacji.