Biomasa to szansa dla tradycyjnych regionów węglowych

Jerzy Biernacki
11.01.2021

Węgiel kamienny i brunatny wciąż stanowią filary polskiej energetyki, ale to zmieni się najpóźniej do około roku 2050, kiedy to Polska ma ostatecznie odejść od tych paliw (zaprzestać ich wydobycia i spalania w instalacjach energetycznych). Proces żegnania węgla został rozpisany na wiele lat, aby uniknąć efektu terapii szokowej i dać czas zwłaszcza regionom żyjącym z produkcji węgla na przejście na stronę ekologicznej energetyki. Wielką szansę stanowi w tym kontekście biomasa, która może stać się realną alternatywą dla węgla np. na Górnym Śląsku czy w Małopolsce. Dlaczego należy zacząć ją tak postrzegać?

Miękkie przejście od węgla do biomasy

Węgiel oraz biomasa mają ze sobą wiele wspólnego. Są to paliwa zasypowe, stałe, a zasada działania kotłów przystosowanych do ich spalania jest całkiem podobna. Nieprzypadkowo biomasę od lat wykorzystuje się w procesie współspalania, głównie w elektrowniach i elektrociepłowniach.

Przejście od węgla do biomasy wydaje się być zatem naturalnym rozwiązaniem tak dla zakładów energetycznych, jak i gospodarstw domowych oraz samorządów. Zwłaszcza, że modernizacja kotłowni węglowej w kierunku kotłowni biomasowej nie wymaga (w większości przypadków) bardzo zaawansowanej przebudowy. Wiele elementów instalacji grzewczej można wykorzystać powtórnie - mówi ekspert z Schmid Polska.

Mało tego: w sytuacji, gdy modernizacja kotłowni jest niemożliwa z przyczyn architektonicznych lub byłaby nieopłacalna, istnieje możliwość zastosowania kotłowni kontenerowej zasilanej biomasą – i na takie rozwiązanie decyduje się coraz więcej samorządów z regionów węglowych, które szukają alternatywnych sposobów ogrzewania np. budynków użyteczności publicznej.

Nie zapominajmy również o kosztach. Wielu inwestorów, zwłaszcza indywidualnych, obawia się przejścia z ogrzewania węglowego na np. gazowe z uwagi na spodziewany wzrost wydatków. Wybierając biomasę – co prawda mającą mniejszą wartość opałową od węgla – można się przed tym ochronić, a już szczególnie w sytuacji, gdy mamy dostęp do paliwa w bliskiej okolicy (np. działające zakłady drzewne, producenci pelletu, zrębki drzewnej etc.).

Ograniczone możliwości wykorzystania potencjału energetyki wiatrowej

Regiony węglowe są zlokalizowane na południu Polski, a to praktycznie wyklucza je z grona potencjalnych beneficjentów rozbudowy sieci farm wiatrowych – te powstają głównie na wybrzeżu oraz na Bałtyku. Koszt przesyłania energii na odległość kilkuset kilometrów podważałby sens ekonomiczny takiej inwestycji.

Samorządy, elektrownie i elektrociepłownie, a także gospodarstwa domowe z regionu Górnego Śląska czy Małopolski nie mają więc zbyt dużego pola manewru. Zmuszone do odejścia od węgla muszą szukać dostępnej alternatywy, a za taką może uchodzić właśnie biomasa, której zagłębia znajdują się w centralnej i południowej Polsce (to obniża koszty transportu).

Mgliste plany dotyczące budowy elektrowni jądrowej w Polsce

Rozwiązaniem problemów energetycznych nie tylko regionów węglowych byłoby oczywiście uruchomienie pierwszej elektrowni jądrowej. Na razie jednak trudno mówić o tym w innym kontekście, niż fantazji i politycznych pragnień. Nie znamy nawet potencjalnej lokalizacji bloku jądrowego, nie wspominając o rozpoczęciu prac projektowych czy budowlanych.

Regiony węglowe zmuszone do odchodzenia od węgla potrzebują namacalnej alternatywy, a nie kolejnych obietnic. Biomasa ma tę zaletę, że jest dostępna tu i teraz, a rosnąca z roku na rok liczba instalacji przystosowanych do spalania tego paliwa dowodzi, że ta technologia działa i sprawdza się zarówno na poziomie przemysłowym, jak i samorządowym czy indywidualnym.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie