Zdekarbonizowane źródła ciepła i energii elektrycznej dla przemysłu. Trwały trend w wielu sektorach

Maciej Piwowski
03.05.2023

Przemysł uchodzi za głównego – obok energetyki zawodowej – „truciciela” naszej planety. Nic dziwnego, że to na nim skupiają się analizy dotyczące możliwości przejścia na produkcję tzw. zielonej energii. Ten proces już postępuje. Właściciele wielu zakładów, nie tylko giga fabryk, inwestują w zdekarbonizowane źródła ciepła i energii elektrycznej dla przemysłu. Jakie technologie cieszą się największą popularnością? Zapraszamy do lektury naszego artykułu.

Cel? Ograniczenie emisji

Podstawowym powodem, dla którego przemysł chce i musi modernizować swoje instalacje grzewcze i energetyczne, jest konieczność spełniania coraz surowszych norm środowiskowych. Szczególnie dotyczy to przedsiębiorstw działających na terenie Unii Europejskiej, która – w zasadzie jako jedyna – podejmuje realne starania o ograniczenie emisji szkodliwych gazów do atmosfery.

Zakłady w UE, chcąc czy nie chcąc, muszą dostosować się do celów klimatycznych, w przeciwnym razie będą na nie nakładane wysokie kary lub wręcz może dochodzić do przypadków odgórnego ograniczania działalności.

Dekarbonizacja przemysłu może przynieść długofalowe korzyści ekonomiczne

Oczywiście poza „kijem” jest jeszcze „marchewka”. Zdekarbonizowane źródła energii, choć wymagają sporych inwestycji na początku, w ujęciu długofalowym okażą się zdecydowanie tańsze od instalacji węglowych czy nawet gazowych.

Już zimą 2022/2023 obserwowaliśmy gigantyczne problemy z dostępnością paliw kopalnych, w szczególności węgla. Napięta sytuacja geopolityczna raczej uniemożliwi powrót do normalnych interesów z Rosją, co niejako zmusza państwa unijne – i działające na terenie UE zakłady – do przestawiania się na alternatywne, zdekarbonizowane źródła.

Produkcja energii, zarówno cieplnej, jak i elektrycznej, z pominięciem paliw kopalnych jest tańsza, przyjaźniejsza planecie, a w dłuższym terminie także stabilniejsza z uwagi na brak uzależnienia się od dostaw surowców z nieprzewidywalnych źródeł.

Już nie tylko gaz i OZE

Dekarbonizacja źródeł ciepła dla przemysłu jednoznacznie kojarzy się z inwestycjami w instalacje zasilane gazem ziemnym, a także w OZE – przede wszystkim wiatraki, fotowoltaikę, pompy ciepła i magazyny energii. Okazuje się jednak, że przemysł spogląda również w kierunku klasycznych rozwiązań, a konkretnie biomasy.

Nowoczesne kotły na biomasę, w tym przystosowane do termicznego przetwarzania odpadów powstałych na terenie fabryki, są o tyle ciekawą propozycją dla przemysłu, że gwarantują stabilność energetyczną. Mogą – w połączeniu z turbinami parowymi – produkować energię elektryczną, uzupełniając tym samym zapotrzebowanie na energię w zakładzie.

Przykładem realizacji tej koncepcji jest fabryka Grupy Renault w Maubeuge, na terenie której powstała instalacja z kotłem biomasowym o mocy 15 MW, który w połączeniu z dodatkowymi instalacjami (m.in. odzysku ciepła) pokrywa aż 65% dotychczasowego zapotrzebowania zakładu na gaz ziemny. 

Pewne jest, że przemysł, zwłaszcza prywatny, będzie dalej poszukiwać optymalnych rozwiązań energetycznych, pozwalających z jednej strony przejść proces dekarbonizacji, a z drugiej zachować konkurencyjność i utrzymać lub wręcz zwiększyć tempo produkcji w warunkach rosnącej konsumpcji.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie