Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że polska energetyka musi przejść rewolucyjne zmiany. Gwałtowne przejście od instalacji w ponad 70 proc. uzależnionych od paliw kopalnych w kierunku OZE nie jest ani możliwe, ani ekonomicznie i społecznie uzasadnione. Potrzebujemy synchronicznych działań, korzystając z różnych źródeł energii dla przemysłu i gospodarstw domowych. Jednym z nich może być i coraz częściej jest biomasa agro, o czym więcej piszemy w naszym artykule.
Biomasa agro to, jak sama nazwa wskazuje, biomasa pochodzenia rolniczego. Jest to o tyle istotne rozróżnienie, że Polska nadal uchodzi za kraj rolniczy, w którym ponad połowa gruntów jest zagospodarowana pod uprawy.
Do kategorii biomasy agro możemy zaliczyć chociażby słomę, pestki, owies, ale też kiszonki i wszelkie inne odpady z produkcji rolniczej.
Niewątpliwymi zaletami biomasy agro są:
Biomasa agro budzi coraz większe zainteresowanie, nie tylko w Polsce, z uwagi na zachodzące zmiany w rolnictwie. Mechanizacja oraz sukcesywny spadek pogłowia zwierząt hodowlanych zmniejszają potencjał do wykorzystania odpadów roślinnych w gospodarstwie. Te w dużej części niszczeją na polach.
Zwiększenie zaangażowania biomasy agro w polskim miksie energetycznym mogłoby częściowo rozwiązać ten problem, zapewniając przy tym dodatkowe źródło dochodów producentom rolnym. Jest to ciekawa koncepcja, zwłaszcza w kontekście ciągłych doniesień na temat nieopłacalności produkcji rolnej, niskich cen skupu płodów itd.
Zwiększenie wykorzystania biomasy agro w polskiej energetyce może przynieść wymierne korzyści wszystkim stronom zaangażowanym w ten proces:
Korzyści odnosi również środowisko, a więc my wszyscy, za co odpowiada mniejsza emisyjność procesu przetwarzania biomasy pochodzenia roślinnego.
Wszystkie te argumenty, a także fakt, iż w Polsce mamy już wiele kotłowni przystosowanych do zasilania biomasą agro, przemawiają za zwiększeniem zaangażowania tego paliwa w procesy energetyczne, przede wszystkim na poziomie przemysłu.