Czy w Polsce może zabraknąć biomasy?

Mateusz Nowak
26.04.2022

Postawione w tytule pytanie coraz częściej zadają sobie właściciele instalacji przystosowanych do spalania biomasy – zarówno do celów grzewczych, jak i do wytwarzania energii elektrycznej. W ostatnim czasie pojawiają się spekulacje na temat możliwości wystąpienia dużych niedoborów biomasy drzewnej w Polsce. Miałoby to mieć związek z wojną na Ukrainie i sankcjami nałożonymi na Rosję oraz przede wszystkim Białoruś. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać?

Gaz, ropa – a gdzie biomasa?

Mainstreamowe media w ostatnich tygodniach skupiają się wyłącznie na tym, czy i w jakim stopniu izolacja Rosji wpłynie na ceny najpopularniejszych surowców energetycznych, a więc gazu ziemnego oraz ropy – głównych towarów eksportowych Rosji. Tymczasem okazuje się, że równie mocno powinno nas interesować to, co dzieje się z podażą biomasy drzewnej.

Dlaczego? Ponieważ aż 60 procent energii odnawialnej w Europie pozyskuje się właśnie w wyniku spalania i współspalania biomasy. W Polsce wynik jest podobny – około 52 procent energii odnawialnej pochodzi z biomasy drzewnej (drewno i odpady drewnopochodne).

Tym bardziej dziwi, że temat biomasy przewija się wyłącznie w branży energetycznej, natomiast nie jest poruszany w szerokiej dyskusji na temat wpływu sankcji na bezpieczeństwo energetyczne Europy i Polski. Zwłaszcza, że biomasa ma mieć coraz większy udział w krajowej energetyce, na co rząd planuje przeznaczyć ogromne środki finansowe.

Wojna na Ukrainie spowoduje problemy z dostępnością biomasy?

Jest to niestety bardzo prawdopodobne – zresztą takie problemy występują od początku rosyjskiej inwazji, o czym boleśnie przekonały się chociażby gospodarstwa domowe opalające kotły pelletem drzewnym (około 100-procentowy wzrost ceny rok do roku).

Co ciekawe, embargo na surowce z Rosji będzie mieć raczej marginalny wpływ na rynek biomasy w Polsce. O wiele większy problemy mogą wystąpić w momencie, gdy trwale zaprzestaniemy importu z Białorusi, który dziś odpowiada za około 70 procent dostaw biomasy do naszego kraju.

Teoretycznie te niedobory może pokryć krajowa produkcja, jednak tutaj na przeszkodzie stoją niejasne przepisy. Nadal brakuje konkretnych regulacji umożliwiających zwiększenie pozyskiwania biomasy drzewnej na potrzeby energetyczne. Paradoksalnie większość produkowanego w Polsce pelletu – podstawy wykorzystania biomasy w gospodarstwach domowych – trafia na eksport. Z kolei wytwarzanie biomasy z tzw. drewna okrągłego jest drogie i uznaje się je za nieopłacalne.

Na ten moment konieczne wydaje się być zatem wprowadzenie jasnych przepisów, które będą rozróżniać biomasę pierwotną i wtórną. Zapewni to jej lepsze wykorzystanie, z korzyściami dla sektora energetycznego oraz bez poważnych strat dla środowiska.

Spodziewany znaczny wzrost udziału biomasy w polskiej energetyce

Potencjalne problemy z dostępnością biomasy w Polsce mogą zastopować plany dotyczące zwiększenia udziału tego surowca w produkcji energii z OZE w naszym kraju. Rząd już wcześniej zapowiadał, że przeznaczy na ten cel nawet 11 miliardów złotych w ciągu 10 lat, co oznaczałoby wzrost mocy wytwarzanej energii elektrycznej w elektrowniach i elektrociepłowniach o ponad 170 procent do 2030 roku. Produkcja biomasy drzewnej w Polsce ma w tym czasie wzrosnąć o połowę.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie