Pompa ciepła nie daje rady ogrzać domu? Gdzieś został popełniony błąd…

Pompy ciepła są promowane jako całkowicie bezobsługowe, ekologiczne i ekonomiczne źródło ogrzewania dla domu. Na taką inwestycję decydują się dziś nie tylko inwestorzy stawiający nowe budynki, ale również przeprowadzający termomodernizację starszych domów i wymieniający np. przestarzałe kotły węglowe. Nie wszyscy niestety są z tego zadowoleni. W Internecie natkniemy się na mnóstwo wątków zakładanych przez osoby, które narzekają, że pompa ciepła nie daje rady ogrzać domu. Jakie są tego najczęstsze przyczyny?

Nieprawidłowy dobór pompy ciepła

Jeśli pompa ciepła rzeczywiście nie jest w stanie ogrzać wnętrza domu i uzyskać zadanej temperatury powietrza, to najprawdopodobniej błąd popełniła osoba dobierająca urządzenie. To niestety norma, ponieważ na rynku w ostatnich latach pojawiło się mnóstwo niekompetentnych firm, których celem jest wyłącznie sprzedawanie jak największej liczby pomp.

Punktem wyjścia do dobrania pompy zawsze powinno być określenie zapotrzebowania energetycznego budynku. Jeśli wynosi ono np. 10 000 kWh na rok, to oczywiste jest, że pompa o mocy 6 kW będzie zbyt słaba.

Brak termomodernizacji budynku

Ten błąd to już kamyczek do ogródka samych inwestorów. Zdarza się, że projektant i wykonawca instalacji proponuje konkretne urządzenie, ale z zastrzeżeniem konieczności przeprowadzenia termomodernizacji – np. ocieplenia ścian, wymiany okien etc. Jeśli inwestor to zlekceważył, to może mieć pretensje tylko do siebie.

Instalacja grzejnikowa

Co prawda na rynku są już pompy ciepła przystosowane do zasilania instalacji grzejnikowej, natomiast nie jest to rozwiązanie ani optymalne, ani ekonomiczne. Pompa najlepiej pracuje w zakresie niskich temperatur. Jeśli decydujemy się na takie źródło ciepła do instalacji grzejnikowej, to obowiązkowo należy wymienić kaloryfery na większe – w przeciwnym razie efekt będzie dokładnie taki, jak w tytule tego poradnika.

Oszczędzanie na prądzie

Wielu posiadaczy pomp ciepła narzeka na te urządzenia, ale ukrywa fakt, że stara się maksymalnie ograniczać zużycie prądu. W efekcie pompy są np. wyłączane w ciągu dnia lub są ustawiane na najniższe możliwe parametry. Trudno się dziwić, że tak eksploatowane urządzenie nie zapewnia wystarczającej ilości energii cieplnej na potrzeby gospodarstwa domowego.