Na domowej elektrowni fotowoltaicznej nie można zarobić. I co z tego?

Mateusz Rąbalski
24.09.2018

Jednym z najczęściej podnoszonych argumentów przeciwko instalacjom fotowoltaicznym jest ten, że prywatny inwestor na pewno na tym nie zarobi. Sam pomysł jest dość absurdalny, ponieważ fotowoltaika, przynajmniej w domowym wydaniu, nie ma przynosić właścicielowi dochodu pasywnego. Nie oznacza to jednak, że domowa elektrownia fotowoltaiczna nie daje żadnych korzyści finansowych. Są one niebagatelne, choć rozłożone w dłuższej perspektywie czasowej.

Zmiana myślenia

Na szczęście coraz więcej inwestorów decydujących się na montaż instalacji fotowoltaicznej nie podchodzi do tego pomysłu z intencją zarobkową. Zainteresowanie fotowoltaiką rośnie szczególnie wśród osób, które już teraz płacą bardzo wysokie rachunki za prąd i chcą nareszcie uniezależnić się od widzimisię dostawcy. To najlepsza i najbardziej trafna motywacja.

Prawdą jest natomiast, że gdy kilka lat temu na naszym rynku pojawiły się pierwsze firmy oferujące instalacje fotowoltaiczne, ich retoryka marketingowa była zbudowana wokół idei zarabiania na energii ze słońca. To wprowadziło niepotrzebne zamieszanie. Część inwestorów poczuła się oszukana, bo nagle okazało się, że elektrownia nie płaci im za wyprodukowaną energię, a jedynie odlicza ją od rachunku.

Dlatego dziś dyskutując o opłacalności inwestycji w domową elektrownię fotowoltaiczną, należy przede wszystkim skupić się na bieżących oszczędnościach. A te – co potwierdzają wszyscy właściciele takich instalacji – są bardzo konkretne.

Na fotowoltaice się nie zarabia, ale oszczędza

I mówimy tutaj o oszczędnościach, które dla przeciętnej polskiej rodziny mają naprawdę duże znaczenie. W sytuacji, gdy np. gospodarstwo domowe opłaca rachunki za prąd w kwocie około 3500 złotych rocznie, oszczędność rzędu 3000 złotych (jak najbardziej możliwa do osiągnięcia przy dobrze dobranej instalacji) pozwala istotnie poprawić stan budżetu i zaplanować wakacje czy remont.

Gdybyśmy jednak uparli się przy postulacie „zarabiania na fotowoltaice”, to można przecież odkładać zaoszczędzone co miesiąc środki i poczekać, aż uzbiera się z nich większa pula. To właśnie będzie „zarobek” właściciela instalacji. Warto przy tym podkreślić, że ceny energii w naszym kraju będą stale rosnąć, a więc skala „zarobku” będzie tylko większa (sprawność dobrej instalacji fotowoltaicznej liczy się na minimum 25 lat).

Trzeba jednocześnie zauważyć, że dla dzisiejszych inwestorów, którzy decydują się na zakup instalacji fotowoltaicznej, liczą się nie tylko kwestie finansowe. Ważne jest także bezpieczeństwo energetyczne oraz przyczynianie się do poprawy stanu powietrza (dzięki fotowoltaice ograniczamy emisję trujących gazów do atmosfery). Nie wszystko musimy więc przeliczać na pieniądze.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie