USA wprowadzają embargo na rosyjskie surowce energetyczne

To kolejny bardzo mocny cios w rosyjską gospodarkę. Prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że jego kraj wprowadzi zakaz importu surowców energetycznych z Rosji. Embargo nie będzie mieć bardzo duże wpływu na bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych, natomiast wprowadzi spore zamieszanie na i tak już rozedrganym rynku paliw i ogólnie energii.

USA nie są uzależnione od dostaw surowców z Rosji

Joe Biden uczciwie przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż Stanom Zjednoczonym wprowadzenie embarga przychodzi dużo łatwiej niż europejskim partnerom. Udział rosyjskiej ropy naftowej – to o niej głównie mówi się w kontekście sankcji – stanowi tylko około 3 proc. amerykańskiego importu tego surowca. Jednak rząd federalny daje w ten sposób sygnał, że rosyjska inwazja pociąga i nadal będzie ze sobą pociągać poważne konsekwencje ekonomiczne dla agresora.

Po ogłoszeniu decyzji prezydenta USA ceny ropy na światowych giełdach znów gwałtownie podskoczyły i zbliżyły się do 130 dolarów za baryłkę. Gdy dodamy do tego bardzo wysokie notowania dolara amerykańskiego, to mamy gotowy przepis na katastrofę dla portfeli kierowców, firm transportowych, a w konsekwencji dla nas wszystkich.

Ceny paliw biją rekordy na całym świecie. Tylko w USA od początku inwazji Rosji na Ukrainę cena galonu benzyny wzrosła aż o 75 centów. W Polsce za litr popularnej benzyny 95 płacimy już blisko 7 złotych, natomiast olej napędowy kosztuje blisko 7,50 zł za litr.

USA będą interweniować na rynku ropy

Joe Biden zapowiedział jednocześnie, że Stany Zjednoczone zainterweniują w celu wyhamowania wzrostu cen ropy naftowej na światowych giełdach. USA mają uwolnić około 60 milionów baryłek ropy z własnych zapasów, namawiając do tego także kraje kartelu OPEC. Nieoficjalnie mówi się również o możliwych negocjacjach w sprawie zakupu irańskiej i wenezuelskiej ropy, która w spokojnych czasach była ignorowana z powodu nałożonych embarg.