Jeden z ostatnich przyjaciół Rosji w Europie, Serbia, wykonuje zwrot w swojej polityce energetycznej. Władze kraju podpisały porozumienie w sprawie dostaw gazu z Azerbejdżanu, który z kolei staje się coraz ważniejszym graczem na europejskim rynku.
Koniec uzależnienia od Rosji
Obecnie Serbia importuje niemal 100 proc. gazu z Rosji, a krajowe wydobycie pozwala zaspokoić jedynie 15 proc. zapotrzebowania na ten surowiec. Taka sytuacja nawet w ocenie przychylnych Rosji władz Serbii jest na tyle niebezpieczna, że konieczne było poszukanie dodatkowego partnera. Został nim Azerbejdżan.
Azerowie stają się ważnym producentem i dystrybutorem gazu do Europy. Serbia będzie już ósmym krajem kupującym surowiec bezpośrednio od Azerbejdżanu.
Dostawy ruszą od początku 2024 roku i początkowo wyniosą około 400 milionów metrów sześciennych gazu rocznie, by od 2027 roku dojść do poziomu około jednego miliarda metrów sześciennych.