Domowa instalacja fotowoltaiczna jest najlepszym sposobem na uchronienie się przed wysokimi cenami prądu. Okazuje się jednak, że wielu właścicieli ma problem z regularnym odłączaniem ich instalacji od sieci. Dzieje się tak w momencie nadmiernego wzrostu napięcia spowodowanego dużą produkcją energii ze słońca. Problem narasta w całym kraju.
30 kwietnia między 11 a 16 odnotowano kolejny w ostatnich tygodniach przypadek, kiedy to polskie sieci energetyczne nie były w stanie przyjąć całej produkcji energii z OZE, w tym z instalacji fotowoltaicznych. Przekroczenie zapotrzebowania na energię (w tym przypadku o około 2,3 GW) stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa sieci, stąd odgórne decyzje o zdalnym odłączaniu części instalacji, na czym tracą ich właściciele.
W skali całego kraju takie sytuacje nie są jeszcze normą, natomiast lokalnie coraz więcej posiadaczy mikroinstalacji PV skarży się na regularne odłączanie od sieci, szczególnie w godzinach południowych. Jest to ewidentna strata, ponieważ właściciel nie ma możliwości sprzedaży nadwyżek energii lub odliczenia ich od swojego zużycia (w tzw. starym prosumencie).
Problem będzie narastać, ponieważ w Polsce wciąż przybywa instalacji OZE, w szczególności PV, natomiast w ślad za tym nie nadążają inwestycje w sieć energetyczną.