Embargo na rosyjski LPG, które weszło w życie w grudniu 2023 roku, a zacznie obowiązywać od grudnia 2024 roku, może mieć negatywne skutki dla kierowców w Polsce. Chociaż nie zabraknie LPG do ogrzewania i dla przemysłu, to deficyty tego paliwa mogą wystąpić na rynku autogazu.
Aktualny pakiet unijnych sankcji na Rosję obejmuje embargo na import LPG z tego kraju. Sankcje te mają roczny okres przejściowy, pozwalając na import LPG na mocy wcześniej zawartych kontraktów do grudnia 2024 roku. Po tej dacie embargo będzie pełne.
Eksperci przewidują, że w n ajgorszym scenariuszu na rynku może zabraknąć nawet 700 tys. ton gazu płynnego. Ten w pierwszej kolejności będzie kierowany do przemysłu i ogrzewnictwa, w efekcie czego ewentualnych braków paliwa mogą się spodziewać tylko kierowcy aut przystosowanych do zasilania LPG.
W 2023 roku konsumpcja LPG w Polsce wyniosła około 2,5 mln ton, a import wzrósł o 6,5% w porównaniu do 2022 roku. Głównym dostawcą LPG pozostaje Rosja, choć jej udział w rynku spadł. Rosną natomiast dostawy z Wielkiej Brytanii, Niderlandów i USA, a także import drogą morską, który stanowi blisko 40% całkowitego wolumenu.