PGE wynajmuje auta elektryczne

Jerzy Biernacki
18.03.2019

Elektromobilność jest bardzo modnym tematem, który co jakiś czas przewija się w wypowiedziach polityków – w tym premiera Mateusza Morawieckiego. Póki co możemy jednak tylko snuć fantazje na temat tego, że po polskich drogach już wkrótce będą jeździć tysiące „elektryków”. Główną przeszkodą jest bardzo wysoki koszt zakupu takiego auta oraz niedostatecznie rozwinięta sieć stacji szybkiego ładowania. Spółka PGE postanowiła jednak oswoić nas z elektromobilnością, uruchamiając własną wypożyczalnię samochodów elektrycznych na minuty w Siedlcach.

Jak to działa?

PGE zainwestowało w elektryczne maluchy, czyli model Renault Zoe. Jest to samochód z automatyczną skrzynią biegów i w 100% napędzany akumulatorami. Auta są wynajmowane na minuty. Cennik przedstawia się następująco:

  • Opłata za wynajem – 60 groszy/minutę
  • Opłata za przebyty dystans – 80 groszy/kilometr

PGE zaproponowało więc nieco inny model rozliczeń niż chociażby Tauron, który uruchomił taką wypożyczalnię w Katowicach – tam płacimy tylko za minuty korzystania z pojazdu.

Jednocześnie PGE zbudowało w Siedlcach nowe stacje ładowania, które umożliwiają jednoczesne zasilenie do 10 pojazdów elektrycznych. Póki co ze stacji za darmo mogą korzystać właściciele samochodów elektrycznych i hybryd typu plug-in, jednak zainteresowanie jest tak duże, że koncern już zapowiedział wprowadzenie opłat.

Aby wynająć Renault Zoe trzeba pobrać aplikację ze strony PGEmobility.pl i zarejestrować się w systemie. Następnie wyszukujemy auto, rezerwujemy je i po podejściu do samochodu klikamy na telefonie „Otwórz drzwi”. To wszystko – można już ruszać. Po skończonej jeździe samochód zostawiamy w dowolnym miejscu wyznaczonej strefy, która obecnie obejmuje niemal całe miasto.

Ciekawostka, a może trend?

Samochody w 100% elektryczne wciąż nie podbiły polskich dróg i trudno się spodziewać, aby nastąpiło to w najbliższych latach. Z drugiej jednak strony nie można odmówić rządowi, że robi coś w kierunku zachęcenia nas do przesiadki do „elektryków”. Wystarczy wspomnieć o zapowiedzianym programie dopłat do zakupu auta elektrycznego.

Ponadto ustawa o elektromobilności zobowiązała polskie samorządy do tego, by do końca 2020 roku wymieniły co najmniej 10% swoich flot na samochody elektryczne lub zasilane gazem ziemnym. Przykład idzie z góry, dlatego może to stanowić zachętę również dla zwykłych Kowalskich, którzy będą na etapie szukania nowego auta.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie