Będziemy produkować własne magazyny energii?

Mariusz Siwko
24.04.2025

Magazyny energii to niezbędny element współczesnych instalacji OZE. Jest szansa, że nie będziemy musieli ich importować. Polska przygotowuje się do uruchomienia krajowej produkcji magazynów energii, co stanowi ważny krok w kierunku uniezależnienia się od zagranicznych dostawców i wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju w obliczu trwającej transformacji. W prace nad technologią magazynowania energii zaangażowane są krajowe uczelnie, instytuty badawcze oraz spółki z sektora energetycznego, takie jak Orlen.

Do seryjnej produkcji wciąż daleko

Obecnie trwają prace nad wdrożeniem dwóch projektów polskich magazynów energii. Pierwszy z nich, realizowany przez Uniwersytet Warszawski, oparty jest na technologii kompozytowej węglowo-ołowiowej. Demonstracyjny magazyn energii zasilany jest energią z paneli fotowoltaicznych i ma potencjał do zastosowania w skali przemysłowej, np. w osiedlowych systemach energetycznych czy ładowarkach.

Drugi projekt zakłada rozwój ogniw sodowo-jonowych i jest prowadzony m.in. przez Uniwersytet Jagielloński. Technologia oparta na powszechnie dostępnych surowcach – sodzie, żelazie i siarce – ma być alternatywą dla dominujących dziś ogniw litowo-jonowych. Projekt przewiduje budowę pilotażowej linii produkcyjnej i w przyszłości dużej fabryki, która miałaby osiągnąć moc produkcyjną do 5 GWh rocznie.

Potrzebne są pieniądze. Duże pieniądze

Rozwój krajowych technologii magazynowania energii wymaga ogromnych funduszy, dlatego naukowcy liczą na wsparcie rządowe i apelują o uruchomienie programów finansowania badań i wdrożeń oraz budowy niezbędnej infrastruktury. Eksperci podkreślają, że choć polskie ogniwa nie będą tańsze od chińskich, to mogą z nimi konkurować dzięki dostępności na miejscu, bezpieczeństwu dostaw i przejrzystemu modelowi produkcji.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie