Rosnąca popularność fotowoltaiki to… problem dla polskiej energetyki

Mateusz Nowak
02.02.2021

Mało kto mógł się spodziewać, że dojdzie do takiego paradoksu. Polacy dosłownie rzucili się na technologię fotowoltaiczną. Jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się rynków solarnych na świecie, na co niewątpliwie duży wpływ ma rządowy system dotacji w ramach programu „Mój Prąd”. Coraz częściej słychać jednak, że fotowoltaiczny boom jest poważnym problemem dla rodzimej energetyki, a przynajmniej dla zakładów energetycznych. Dlaczego?

Przestarzała sieć wychodzi teraz bokiem

Nie jest wielką tajemnicą, że stan sieci przesyłowej w naszym kraju pozostawia dużo do życzenia. Zaniedbania w tym zakresie powoli zaczynają się odbijać czkawką. Wszystko za sprawą rosnącej popularności domowych instalacji fotowoltaicznych. Pisząc w dużym skrócie: prosumenci wprowadzają do sieci ogromne ilości energii, na co stare instalacje nie są przygotowane. To zwiększa ryzyko awarii, co też regularnie obserwujemy w wielu regionach Polski.

Wzrost napięcia – czas na zmiany?

W Polsce nominalne napięcie w sieci elektrycznej wynosi 230V. Maksymalne zostało określone na poziomie 253V. Prawdopodobnie trzeba będzie to wkrótce zrewidować. Już dziś właściciele domowych instalacji fotowoltaicznych regularnie obserwują wzrost napięcia w swoich gniazdkach do poziomu niebezpiecznie bliskiego 250V. Można się łatwo domyślić, że w momencie, gdy takich instalacji będzie jeszcze więcej, mnóstwo gospodarstw domowych zacznie przekraczać dopuszczalny limit. To z kolei powoduje wyłączanie się falownika, czyli de facto zaprzestanie produkcji prądu ze słońca, a więc stanowi stratę dla prosumenta.

Ten problem trzeba będzie szybko rozwiązać, bo już teraz zdarza się, że zakłady energetyczne muszą ręcznie obniżać napięcie w sieci z powodu dużej ilości produkowanej energii przez prosumentów. Na dłuższą metę grozi to wzrostem awaryjności sieci przesyłowej.

Widać zatem, że nasza energetyka nie jest jeszcze gotowa na przejście w fazę eko. Nie ma jednak na co czekać, bo biorąc pod uwagę gigantyczne zainteresowanie programem „Mój Prąd”, należy zakładać, że w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy w naszym kraju przybędzie co najmniej kilkanaście tysięcy nowych instalacji fotowoltaicznych.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie