Za nami dwa koszmarne lata dla producentów węgla. Zarówno w roku 2019, jak i 2020 zapotrzebowanie na ten surowiec ciągle spadało, ale pojawiło się światełko w tunelu. Jak prognozuje Międzynarodowa Agencja Energii w 2021 roku znacząco wzrośnie zużycie węgla energetycznego, co będzie mieć związek z koniecznością szybkiego odbudowania gospodarek po kryzysie pandemicznym. Eksperci nie spodziewają jednak trwałego powrotu do węgla – odbicie będzie mieć raczej charakter incydentalny.
Szykuje się zauważalny wzrost zużycia węgla
Węgiel, pomimo prowadzenia światowej kampanii na rzecz rezygnacji z tego paliwa, może się okazać deską ratunku dla globalnej gospodarki po pandemii. Jego walory energetyczne z pewnością pozwolą szybciej przywrócić prawidłowe działanie wielu branż, w tym ciężkiego przemysłu. Dlatego Międzynarodowa Agencja Energii prognozuje, że w 2021 roku zapotrzebowanie na węgiel wzrośnie o 2,6%. Będzie to pierwsza taka sytuacja od lat.
Przypomnijmy, że w 2019 roku światowe zapotrzebowanie na węgiel spadło o 1,8%, a w 2020 roku aż o 5%. W efekcie w bieżącym roku światowa gospodarka zużyła nieco ponad 7 240 Mt węgla energetycznego, wobec 7 766 Mt w roku 2018. Tak duży spadek nie był notowany od początku prowadzenia tego typu statystyk.
Międzynarodowa Agencja Energii podkreśla jednak, że wzrost zużycia węgla w 2021 roku nie będzie odwróceniem trendu, a raczej anomalią. Będą za nią odpowiadać głównie największe gospodarki świata, czyli Chiny, Indie, Stany Zjednoczone, ale też kraje Azji Południowo-Wschodniej.