Polska ma potencjał, aby zintensyfikować współpracę biznesową z Ukrainą w zakresie zarówno dostaw gazu do naszego wschodniego sąsiada, jak również eksploatowania tamtejszych złóż. Jednym ze strategicznych celów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa jest wzmocnienie obecności na Ukrainie, o czym poinformował prezes spółki Jerzy Kwieciński. Jak ma to wyglądać w praktyce?
Polska od dawna dostarcza gaz na Ukrainę oraz magazynuje w tym kraju nadwyżki paliwa. Jest to o tyle istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego naszego sąsiada, że ukraiński model zakupu surowca przewiduje działania krótkoterminowe, czyli dostosowywane do bieżącej sytuacji rynkowej. Ta taktyka bywa bardzo ryzykowna, o czym Ukraina przekonała się w 2018 roku, po wycofaniu się Gazpromu z wcześniej zawartego porozumienia. Kraj stanął w obliczu realnego zagrożenia niedoborów gazu i uzyskał wtedy pomoc m.in. od Polski.
To przygotowało grunt pod zacieśnienie współpracy na niwie gazowej pomiędzy naszymi krajami. Polska docelowo ma stać się kluczowym eksporterem gazu skroplonego LNG na Ukrainę, oczywiście kupowanego głównie od Amerykanów i Katarczyków. PGNiG liczy na zawarcie długoterminowego kontraktu.
Dodatkowo spółka poinformowała o tym, że wkrótce mają ruszyć próbne odwierty w poszukiwaniu złóż gazu na Ukrainie. PGNiG chce być jednym z głównych graczy na rynku wydobycia tego surowca. Pierwsze odwierty powinny rozpocząć się do końca 2020 roku.