Dlaczego cena ropy naftowej nie ma bezpośredniego przełożenia na ceny paliw na stacjach?

Maciej Piwowski
26.05.2023

Tytułowe pytanie zadaje sobie chyba każdy kierowca, który z coraz większym przerażeniem podjeżdża na stację i tankuje horrendalnie drogie paliwo. Faktem jest, że notowania ropy naftowej na światowych giełdach są dziś na poziomie zbliżonym do czasów, gdy za benzynę bezołowiową płaciliśmy około 5 zł za litr. Nie ma to jednak aż tak bezpośredniego przełożenia, co wyjaśniamy w naszym poradniku.

Koszty przerobu ropy w rafineriach

Przede wszystkim w ostatnich latach drastycznie wzrosły koszty pracy rafinerii – nie tylko za sprawą podwyżek pensji, ale też cen energii elektrycznej, ciepła i gazu. Działalność rafinerii jest coraz droższa, a tym samym koszty produkcji paliw szybują w górę.

Kurs dolara amerykańskiego

To, że dziś ropa naftowa kosztuje około 75 dolarów za baryłkę i tyle samo kosztowała 3 lata temu, niestety nic nie znaczy. Zwróćmy uwagę, że polskie rafinerie kupują ropę za dolary amerykańskie, a kurs tej waluty znacząco wzrósł w stosunku do złotówki. Niestety, dopóki polski złoty będzie tak słaby, to nie mamy co marzyć o istotnych obniżkach cen paliw na stacjach.

Koszty transportu

Paliwo trzeba jeszcze jakoś dostarczyć z rafinerii na stacje paliw. To również kosztuje, w dodatku coraz więcej za sprawą podwyżek cen usług transportowych. Jest to zamknięte koło, które przekłada się na brak możliwości zauważalnego obniżenia cen paliw.

Podatki

I nie chodzi tutaj tylko o podatki krajowe, ale również unijne czy wymuszane przez Komisję Europejską. Paliwa są i prawdopodobnie pozostaną drogie, ponieważ trzeba nas przekonać do ograniczenia podróży prywatnymi samochodami lub do przesiadki do pojazdów elektrycznych.

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie