Walka o poprawę jakości powietrza w naszym kraju nie będzie łatwa, tania i krótka. W dużej części koszty związane z koniecznością ograniczenia zjawiska smogu spadają na polskie samorządy. Te, poza ogłaszaniem programów dofinansowywania do wymiany nieekologicznych źródeł ciepła, podejmują także kroki prawne, które de facto zmuszają mieszkańców i przedsiębiorców do likwidowania starych kotłów węglowych.
Najważniejszym tego typu dokumentem jest tzw. uchwała antysmogowa, na której wprowadzenie zdecydowało się już wiele polskich województw – m.in. małopolskie czy kujawsko-pomorskie. To oznacza, że zbliża się prawdziwa rewolucja.
Samorządy podejmują takie uchwały, ponieważ motywują je do tego aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego. Fakty są nieubłagane: Polska, obok Bułgarii, ma najgorsze powietrze w całej Unii Europejskiej. Co gorsza, problem smogu nie kończy się wraz z wiosną, ponieważ coraz częściej obserwuje się u nas zjawisko tzw. smogu Los Angeles, czyli fotochemicznego.
Uchwała antysmogowa to dokument, który zobowiązuje gminy znajdujące się w granicach administracyjnych województwa do wprowadzenia przepisów, na mocy których stopniowo zakazane zostanie spalanie w kotłach węgla brunatnego, kamiennego oraz miału i pochodnych. W Polsce za zjawisko smogu w 80% odpowiadają indywidualne paleniska.
Przepisy przewidują okres ochronny, co w praktyce oznacza, że mieszkańcy i przedsiębiorcy będą mieć kilka lat na dostosowanie się do nowych reguł. Elementem walki ze zjawiskiem smogu mają być także programy dopłat do wymiany nieekologicznych źródeł ciepła. Preferowane jest przechodzenie na gaz ziemny oraz gminne sieci ciepłownicze, jednak tam, gdzie nie ma takiej możliwości, konieczne będzie zmodernizowanie kotłowni w kierunku innych przyjaznych środowisku źródeł energii – np. biomasy.
Trudno oczywiście wyrokować, na ile uchwały antysmogowe przyczynią się do wzrostu udziału instalacji opartych na biomasie w ogólnym systemie energetycznym i ciepłowniczym w Polsce. Faktem jest natomiast, że kotły zasilane biomasą stanowią bardzo dobrą alternatywę dla urządzeń węglowych czy nawet olejowych.
Przede wszystkim są bardzo ekologiczne. Głównym produktem spalania biomasy jest bowiem para wodna. Z kolei powstający popiół nadaje się do ponownego wykorzystania, chociażby w formie nawozu. Z czysto użytkowego punktu widzenia zaletą kotłów biomasowych jest to, że nie generują one uciążliwej obsługi – nowoczesne konstrukcje przez większość czasu pracują bez udziału człowieka, kontrolowane przez automatykę.
Wszystko to powoduje, że kotły zasilane biomasą zyskują na popularności, zwłaszcza w sektorze przedsiębiorstw. Firmy, które powoli szykują się do modernizacji kotłowni, powinny poważnie rozważyć właśnie przejście na biomasę, co jest uzasadnione ekonomicznie i czysto biznesowo.
Uchwały antysmogowe za kilka lat zmuszą przedsiębiorstwa do wymiany nieekologicznych kotłów. Wówczas w naturalny sposób wzrosną ceny zarówno samych urządzeń, jak i usług instalacyjnych. Lepiej więc przygotować się na te zmiany już dziś i nie odkładać inwestycji, od której i tak nie da się uciec.