To bardzo częsty w ostatnich latach dylemat. Właściciele domów jednorodzinnych szukają opcji nie tylko obniżenia kosztów ogrzewania, ale także zautomatyzowania tego procesu i uniknięcia kłopotliwej eksploatacji kotła. Jeśli w grę nie wchodzi gaz, olej opałowy lub prąd, na placu boju zostają tylko pellet i ekogroszek. Które paliwo jest bardziej opłacalne? Które wygodniejsze w stosowaniu? Wymieniamy dla Was plusy i minusy obu tych rozwiązań.
Wybierz pellet, jeśli zależy Ci na czystości
W porównaniu do ekogroszku pellet jest paliwem zdecydowanie mniej kłopotliwym w eksploatacji. Sprasowane, drobne kawałki odpadów drzewnych nie brudzą rąk i wszystkiego dookoła, dlatego kotłownia opalana pelletem może spokojnie znajdować się w części mieszkalnej domu. Unosi się w niej zdecydowanie mniej pyłu, a samo czyszczenie kotła odbywa się rzadziej i jest mniej uciążliwe.
Dla wielu osób nie bez znaczenia jest także zapach, jaki towarzyszy spalaniu pelletu. To dość przyjemna woń, dokładnie taka sama, jaka wydobywa się z kominka opalanego drewnem liściastym.
Ekogroszek – czy na pewno eko?
Ekogroszek, choć nieco mniej kłopotliwy w stosowaniu niż zwykły węgiel w bryłach, nadal jest po prostu węglem. Nazwa tego paliwa jest bardzo myląca, bo spalanie ekogroszku na pewno nie ma nic wspólnego z ekologią. Towarzyszy mu wydzielanie do atmosfery dwutlenku węgla, dlatego osoby, którym leży na sercu dobro naszej planety, z pewnością powinny zapomnieć o ogrzewaniu domu kotłem węglowym.
Z drugiej jednak strony stosowanie ekogroszku jest względnie wygodne. Paliwo kupuje się najczęściej w workach, których zawartość wsypuje się do zasobnika kotła. W zależności od zapotrzebowania energetycznego domu raz napełniony zasobnik może wystarczyć na 3-7 dni.
Nie liczmy jednak na to, że kotłownia opalana ekogroszkiem będzie oazą czystości. Pył towarzyszący spalaniu węgla jest uciążliwy, a czyszczenie kotła niezbyt przyjemne. Dlatego właśnie rozsądne jest usytuowanie kotłowni z dala od części mieszkalnej domu.
Co z kosztami?
Tu niestety przewaga pelletu nad ekogroszkiem zaczyna być mocno dyskusyjna. Mimo zapewnień sprzedawców biopaliwa trzeba przyjąć, że kotłownia węglowa będzie jednak tańsza w utrzymaniu. Nie chodzi nawet o sam koszt zakupu paliwa, ale o jego kaloryczność. Standardowy ekogroszek osiąga ją na poziomie 22-26 GJ/tonę, z kolei pellet tylko 18-19 GJ/tonę. Tę różnicę widać podczas użytkowania.
Można spokojnie przyjąć, że na 1 tonę ekogroszku przypada 1200-1300 kilogramów pelletu. Jeśli więc w ciągu sezonu grzewczego zużywamy 3 tony węgla, to musimy dołożyć do tego nawet blisko tonę biopaliwa. To są już konkretne koszty.
Które argumenty przeważają?
Jeśli bierzemy pod uwagę wyłącznie sam koszt ogrzewania, to lepszym wyborem jest ekogroszek. Jednak różnica w cenie jest na tyle niewielka (maksymalnie 700-800 złotych w sezonie), że warto rozważyć także inne argumenty. Tutaj swoją siłę pokazuje już pellet.
Czystość, ekologiczność, fakt, że jest to odnawialne źródło energii, bezproblemowa utylizacja popiołu – nie da się zaprzeczyć, że pellet jest paliwem znacznie bardziej przyjaznym użytkownikowi. Jeśli więc nie zależy Wam na jak najniższym koszcie ogrzewania domu, powinniście poważnie rozważyć wybór kotła na biomasę.