Ponad połowa Polaków korzysta z indywidualnych źródeł ciepła, czyli własnych kotłowni, ewentualnie z ogrzewania elektrycznego czy kominka. To te osoby zwykle starają się maksymalnie opóźnić rozpoczęcie sezonu grzewczego, co ma oczywiście związek z oszczędnościami. Uruchamianie kotła centralnego ogrzewana we wrześniu wydaje się przedwczesne. Kiedy zatem jest optymalny czas, aby to zrobić?
20 stopni Celsjusza to idealna temperatura dla człowieka. Dużo korzystniej jest założyć bluzę czy lekki sweterek niż przegrzewać pomieszczenia, co pociąga za sobą bardzo wysokie koszty. Warto zatem uzależnić start sezonu grzewczego od tego, jaka jest średnia dobowa temperatura w domu.
Jeśli spada ona do np. 18 stopni w nocy, natomiast w ciągu dnia – dzięki promieniom słonecznym i aktywności domowników – wzrasta do ponad 20 stopni, to uruchamianie ogrzewania byłoby działaniem na wyrost.
Wiele osób odczuwa potrzebę uruchomienia ogrzewania już wtedy, gdy przychodzą pierwsze chłodne jesienne wieczory. Warto jednak zwalczyć tę pokusę i nie włączać kotła centralnego ogrzewania do momentu, w którym nie będzie to konieczne.
W tak zwanych okresach przejściowych rozsądnie będzie korzystać z różnych form dogrzewania pomieszczeń. Idealnie sprawdzi się do tego klimatyzacja z funkcją grzania lub okazjonalnie używany wkład kominkowy.