Kiedy firmie opłaca się przejść na kotłownię zasilaną biomasą?

Mariusz Siwko
16.12.2019

W Polsce zarejestrowanych jest około 2,5 miliona firm. Zdecydowana większość z nich to przedsiębiorstwa z sektora MŚP. Dla ich właścicieli kluczową kwestią jest optymalizacja kosztów, czyli w praktyce ograniczanie stałych wydatków na utrzymanie biznesu. Oszczędności najlepiej szukać tam, gdzie nie znajduje się ich kosztem ludzi. Dobrym przykładem są wydatki eksploatacyjne, chociażby związane z ogrzewaniem powierzchni magazynowej czy hali produkcyjnej. Ciekawym rozwiązaniem wydaje się być przejście na kotłownię zasilaną biomasą, co rozważa wiele firm. Kiedy to się naprawdę opłaca? Sprawdzamy w naszym artykule.

Gdy firma ma łatwy dostęp do paliwa

Biomasa jest paliwem pochodzenia naturalnego, ale występuje w najróżniejszej postaci: pelletu, zrębki drzewnej, drewna kawałkowanego, słomy, trocin, zbóż, pestek, brykietów itd. Zanim właściciel firmy podejmie decyzję o przejściu na kotłownię biomasową, powinien więc zrobić mały rekonesans. Musi sprawdzić, czy w jego okolicy znajduje się dostawca biomasy.

Bardzo ważne jest bowiem to, że transport paliwa generuje wysokie koszty, a z uwagi na niższą kaloryczność konieczne może być albo wybudowanie dużego magazynu (w formie silosu), albo kilkakrotne zamawianie biomasy w ciągu sezonu.

Dostępność paliwa jest ściśle uzależniona od regionu kraju. Generalnie nie ma żadnego problemu z zakupem pelletu, który jednak jest dość drogą postacią biomasy. Znacznie bardziej opłacalne może być korzystanie ze zrębki drzewnej, przy czym dobrze byłoby, aby jej producent (na przykład tartak) znajdował się w niedużej odległości od firmy, w której ma być spalane to paliwo.

Gdy to firma jest producentem biomasy

Taka sytuacja praktycznie z miejsca rozwiązuje wszelkie dylematy. Jeśli firma sama może produkować biomasę na własne potrzeby, to inwestycja w kotłownię opalaną naturalnym paliwem jest wręcz oczywista. Wbrew pozorom producentem biomasy będzie nie tylko tartak, ale też przedsiębiorstwo zajmujące się szeroko pojętym przetwórstwem drzewnym (np. producent mebli czy podłóg). Do tego dochodzą również firmy, które masowo korzystają z elementów drewnianych czy to do składowania towarów (palety), czy do ich transportowania.

Warto zatem dokładnie przeanalizować skalę wykorzystania drewna i produktów drewnopochodnych w firmie, bo może się okazać, że gros zapotrzebowania na biomasę przedsiębiorstwo zaspokoi własnymi siłami.

Gdy eksploatacja obecnej kotłowni jest nieefektywna, a bardzo kosztowna

Pomysł przejścia na inny rodzaj ogrzewania lub kompleksowego zmodernizowania kotłowni zwykle kiełkuje w głowie przedsiębiorcy wtedy, gdy opłaca kolejną bardzo wysoką fakturę np. za gaz ziemny czy zakup węgla. Jest to wyraźny sygnał, że trzeba się bliżej przyjrzeć pracy kotłowni.

Jeśli zastosowane w niej technologie są już leciwe, instalacje coraz częściej ulegają awariom, rosną koszty serwisowe i regularnie przytrafiają się dłuższe przerwy eksploatacyjne, to czas na zmiany. W takiej sytuacji zdecydowanie warto rozważyć przejście właśnie na kotłownię zasilaną biomasą, która jest bezkonkurencyjna w kategorii stosunek kosztu użytkowania do efektywności grzewczej i łatwości obsługi.

Gdy obecnie firma korzysta z bardzo drogiego nośnika energii grzewczej

Dobrym przykładem będzie tutaj kocioł elektryczny czy olejowy. W Polsce z obu tych rozwiązań wciąż korzysta zaskakująco dużo firm. Jest to pokłosie tego, że kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu oba nośniki były po prostu tanie. Jednak po wprowadzeniu akcyzy na olej opałowy oraz u progu czekających nas drastycznych podwyżek cen energii elektrycznej, dalsze eksploatowanie kotłowni olejowej czy tym bardziej kotła elektrycznego jest kompletnie nieopłacalne.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie