Brak prądu i co teraz? Jak zabezpieczyć się przed tym problemem modernizując kotłownię?

Krzysztof Jagielski
13.08.2019

Przerwy w dostawie energii elektrycznej są bardzo uciążliwe, a w przypadku firm i zakładów produkcyjnych mogą wręcz przynieść wymierne straty finansowe. Prozaicznym, często bagatelizowanym problemem jest zabezpieczenie kotłowni przed zanikiem napięcia. Obecnie dysponujemy sposobami, by uniknąć poważnych konsekwencji dłuższej przerwy w zasilaniu. Warto z nich skorzystać, jeśli w kotłowni pracuje urządzenie zasilane paliwem stałym, np. biomasą.

Co może się stać, gdy przez dłuższy czas nie ma prądu?

Naturalną konsekwencją braku prądu w kotłowni jest to, że wytworzona energia cieplna nie może znaleźć ujścia – nie jest bowiem przekazywana do odbiornika czynnika grzewczego, np. grzejników czy urządzeń wytwarzających parę. W efekcie energia ta zostaje uwięziona w komorze paleniskowej, co oczywiście powoduje gwałtowny wzrost temperatury. Żaden, nawet najlepszy kocioł biomasowy czy tym bardziej węglowy nie jest do tego przystosowany.

W skrajnym przypadku, przy całkowitym zatrzymaniu pracy pomp obiegowych na dłuższy czas, może dojść do sytuacji, w której temperatura w komorze spalania grubo przekroczy wartość 100 stopni Celsjusza. Spowoduje to odparowanie czynnika grzewczego (najczęściej wody), ale może również doprowadzić do nadmiernych naprężeń wewnątrz wymiennika. Stąd już tylko krok do uszkodzenia konstrukcji kotła grzewczego, nie wspominając o awariach elementów armatury hydraulicznej.

Jak uniknąć czarnego scenariusza?

Przede wszystkim takie ryzyko musi zostać przewidziane przez projektanta i wykonawcę kotłowni – dlatego należy tutaj zdać się na specjalistyczną firmę, która bierze pełną odpowiedzialność za poprawne funkcjonowanie całej instalacji i prawidłowe dobranie jej poszczególnych elementów.

Podstawowym sposobem na zabezpieczenie się przed poważnymi skutkami przerwy w dostawie prądu jest zastosowanie chłodnicy awaryjnej wymiennika ciepła. Jej zadaniem jest chłodzenie wnętrza kotła przy pomocy wody z sieci, co następuje po przekroczeniu progu bezpiecznej temperatury. Wówczas otwiera się zawór termostatyczny, a woda przepływając przez chłodnicę awaryjną obniża temperaturę wymiennika, chroniąc go tym samym przed naprężeniem i uszkodzeniem.

Minusem tego rozwiązania jest fakt, iż chłodnicę awaryjną można zastosować tylko w kotłach pracujących w temperaturze do 100 stopni Celsjusza. Nie sprawdzi się ona zatem w kotłach wysokotemperaturowych oraz w kotłowniach parowych. W obu przypadkach konieczne będzie zastosowanie innego zabezpieczenia.

Zasilanie awaryjne

Pisząc w dużym uproszczeniu: takie zasilanie gwarantuje, że nawet w razie zaniku napięcia w instalacji głównej, kocioł oraz pompy obiegowe nadal będą mogły pracować bez zakłóceń. Dzięki temu nie dojdzie do opisanej wyżej sytuacji, co w oczywisty sposób gwarantuje wysoki poziom bezpieczeństwa.

W przypadku kotłowni przemysłowych, gdzie następuje duży pobór energii, niezbędne jest wskazanie kluczowych elementów wymagających zasilania awaryjnego. Z reguły są to: układ automatyki, wentylator wyciągowy spalin oraz układ podawania paliwa. W skład systemu wchodzi agregat oraz zasilacz UPS, którego zadaniem jest podtrzymanie zasilania przez czas niezbędny do uruchomienia agregatu.

Tak skompletowany system zabezpieczeń zapewnia bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa pracy urządzenia grzewczego. Stąd na etapie modernizacji, projektowania lub budowy kotłowni warto pamiętać o zastosowaniu elementów ochronnych na wypadek przerw w dostawie prądu.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie