5 największych mitów na temat kotłów na biomasę drzewną

Mateusz Rąbalski
06.05.2019

Jeszcze kilkanaście lat temu kotły na biomasę drzewną były rynkową nowością i mało kto brał je pod uwagę planując modernizację kotłowni. Obecnie jednak taki kocioł stanowi bardzo ciekawą propozycję zarówno dla inwestorów indywidualnych, jak i właścicieli firm, zakładów przemysłowych, zarządców osiedli czy też obiektów użyteczności publicznej. Wzrost popularności danej technologii zawsze skutkuje pojawieniem się różnego rodzaju półprawd, w które nie należy wierzyć. W tym artykule wymieniamy 5 największych mitów na temat kotłów na biomasę drzewną.

Kocioł na biomasę = kocioł na pellet

Taki skrót myślowy jest efektem tego, że rzeczywiście to właśnie kotły pelletowe zrobiły największą karierę na polskim rynku. Warto natomiast wiedzieć, że za biomasę energetyczną uznajemy również zrębki drzewne, słomę, trociny, pestki, owies i generalnie wszystko, co pochodzi z natury, a może podlegać procesowi spalania w kotle.

Producenci kotłów na biomasę oferują urządzenia przystosowane do spalania praktycznie każdego rodzaju zielonego paliwa. Jest to szczególnie istotna informacja dla właścicieli gospodarstw rolnych, zakładów przetwórstwa drewna czy tartaków, którzy przecież mają niemal nieograniczony dostęp do taniej, a wręcz darmowej biomasy.  W ich przypadku najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem energetycznym będzie więc zainwestowanie w przemysłowy kocioł na biomasę.

Kotły na biomasę są uciążliwe w eksploatacji

Kolejny mit, który nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Uciążliwość eksploatacji zależy wyłącznie od rodzaju paliwa, jakie będzie stosowane w kotle. Najgorzej pod tym względem bez wątpienia wypada słoma, charakteryzująca się stosunkowo niską kalorycznością, co wymusza częste uzupełnianie komory spalania. Problem ten można jednak rozwiązać stosując automatyczny podajnik słomy.

Współczesne kotły na biomasę drzewną są urządzenia niemal w 100% zautomatyzowanymi. Ich obsługa ogranicza się więc do okresowego usunięcia popiołu. Pod tym względem kocioł na biomasę zostawia daleko w tyle konstrukcje przystosowane do spalania węgla.

W kotle na biomasę można spalać dowolne paliwo

Jest to zbyt daleko idące uogólnienie. O tym, jakie paliwo można spalać w kotle na biomasę, decyduje wyłącznie konstrukcja urządzenia. Kotły przystosowane do spalania pelletu nie mogą być zasilane mokrą biomasą i odwrotnie. Dlatego przed wybraniem kotła zawsze trzeba się dokładnie zastanowić, z jakiego paliwa będziemy korzystać, biorąc pod uwagę dostępność i cenę danego rodzaju biomasy.

Kocioł na biomasę jest tylko dla domu

Wbrew pozorom kotły na biomasę częściej wykorzystuje się dziś w przemyśle i rolnictwie, niż w gospodarstwach domowych. Producenci oferują kotły dużej mocy, które są w stanie zaspokoić potrzeby energetyczne takich obiektów, jak hotele, centra odnowy biologicznej, szkoły, a nawet całe osiedla mieszkalne.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby kocioł na biomasę zastosować także w domowej kotłowni – w takim przypadku najlepszym wyborem będzie kocioł zasilany pelletem, który jest po prostu najwygodniejszy w eksploatacji.

Kocioł na biomasę jest dużo droższy niż kocioł węglowy

Ten mit niestety wziął się stąd, że na polski rynek wciąż trafiają tanie, nieekologiczne kotły węglowe sprowadzane z krajów ościennych. Przypomnijmy więc, że w Polsce obowiązuje prawo, które zezwala na sprzedaż wyłącznie kotłów węglowych co najmniej 5. klasy emisji spalin. Takie konstrukcje są znacznie przyjaźniejsze środowisku naturalnemu, ale także odpowiednio droższe.

Cena dobrego kotła na biomasę jest porównywalna z tą, jaką trzeba zapłacić za nowoczesny kocioł węglowy. Biorąc jednak pod uwagę niższe koszty eksploatacji i mniej uciążliwą obsługę, a także fakt, że biomasa jest paliwem odnawialnym (w przeciwieństwie do węgla), można uznać, że inwestycja w kocioł zasilany biomasą jest o wiele rozsądniejsza pod względem ekonomicznym.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie