Rosyjski gaz „przemianowany” na azerbejdżański? Komisja Europejska mówi nie

Jerzy Biernacki
10.03.2025

Komisja Europejska sprzeciwia się przesyłania rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej jako surowca pochodzącego z Azerbejdżanu. Komisja wciąż stoi na stanowisku, że konieczne jest pełne uniezależnienia się Europy od rosyjskich surowców.

Wygasająca umowa na tranzyt gazu przez Ukrainę

Z końcem 2024 roku wygasa umowa na tranzyt rosyjskiego gazu ziemnego przez Ukrainę. Tą trasą dostarczano 5% całego importu gazu do UE. Niektóre kraje, w tym Słowacja, negocjują alternatywne rozwiązania. Jednym z rozważanych scenariuszy jest podpisanie umowy z azerbejdżańską spółką Socar, która z kolei miałaby współpracować z Gazpromem. Taki schemat pozwoliłby na kontynuowanie przesyłu gazu z Rosji, ale już pod azerbejdżańską etykietą.

Była komisarz ds. energii, Kadri Simson, skrytykowała ten scenariusz, wskazując, że byłoby to jedynie zamaskowanie rzeczywistego pochodzenia surowca. Simson zwróciła uwagę, że europejskie firmy mogłyby bezpośrednio kupować rosyjski gaz na granicy z Ukrainą i rezerwować przepustowość tranzytową przez ukraińską infrastrukturę, zamiast stosować takie fortele.

Słowacja ma interes w dalszym importowaniu rosyjskiego gazu

Słowacji nie grożą poważne problemy w przypadku przerwania dostaw tą trasą. Kraj zgromadził znaczne zapasy gazu w magazynach i ma kontrakty na alternatywne dostawy. Jednak przerwanie tranzytu oznaczałoby dla Słowacji straty finansowe spowodowane wyższymi kosztami zakupu gazu z innych źródeł. Dochody utraciłaby także państwowa spółka Eustram, która pobiera opłaty za tranzyt surowca.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie