Taką teorię wysnuły władze PKN Orlen. Ma to być kolejny argument przemawiający za zwiększeniem importu gazu skroplonego do Europy, w tym do Polski. Gazoport w Świnoujściu już teraz jest największym odbiorcą dostaw LNG na Starym Kontynencie. Prognozowany wzrost udziału gazu skroplonego w światowej energetyce może więc przynieść pozytywny efekt w postaci globalnego spadku cen surowca.
LNG pozwala opróżnić magazyny
Symptomatyczne w kontekście znacznego zwiększenia dostaw LNG do Europy jest to, że poszczególne kraje znacznie chętniej i szybciej pozbywają się zgromadzonych zapasów gazu ziemnego. Gaz skroplony daje bowiem bezpieczeństwo energetyczne i pozwala mniej rygorystycznie podchodzić do kwestii tworzenia zimowych zapasów. To z kolei zmniejsza popyt na gaz ziemny, co w naturalny sposób wpływa na spadek cen.
Oczywiście analogia pomiędzy wzrostem importu LNG a spadkiem cen gazu ziemnego wynika także z wielu innych czynników. Nie zapominajmy, że w okresie wzmożonego importu gazu skroplonego, ceny ropy i certyfikatów CO2 zaczęły spadać, co także przełożyło się na obniżki cen gazu ziemnego. Poza tym zima 2018/2019 była wyjątkowo ciepła, przez co Gazprom zanotował rekordowe spadki dostaw gazu do Europy.
Amerykanie mocniej otwierają się na rynek europejski
Na korzyść europejskich odbiorców działa również to, że cena LNG na rynku azjatyckim jest wyraźnie niższa niż w Europie. W efekcie Stany Zjednoczone, czyli jeden z największych producentów gazu skroplonego na świecie, o wiele chętniej zawierają umowy na dostawy LNG na Stary Kontynent, gdzie po prostu mogą dostać za swój produkt więcej.
Trudno na dziś oszacować, jak rosnący import LNG wpłynie na ceny gazu ziemnego w przyszłości i czy będziemy mieli do czynienia z trwałym trendem spadkowym. Nie wiemy również, jak w dłuższej perspektywie zachowają się ceny samego gazu skroplonego. Biorąc jednak pod uwagę przewidywania Międzynarodowej Agencji Energii, która zakłada znaczny wzrost udziału LNG w światowym portfelu energetycznym, możemy zakładać, że gaz skroplony będzie silnie oddziaływać na ceny gazu ziemnego np. z Rosji, Norwegii czy Algierii.