Gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie ukończony na czas

Maciej Piwowski
27.06.2019

Jedna z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji gazowych na świecie, gazociąg Nord Stream 2, powstaje z dużymi problemami. W wyniku licznych protestów, składanych przede wszystkim przez Polskę, projekt nie zostanie zrealizowany w zakładanym terminie i na pewno nie zostanie uruchomiony w 2019 roku. Kolejną datę wyznaczono na drugą połowę 2020 roku.

Duńska blokada

Gazociąg Nord Stream 2 będzie częściowo biec przez wody należące do Danii. Stąd wymagane było uzyskanie zgody duńskiej Agencji Energii. Ta negatywnie zaopiniowała pierwotny wariant przebiegu rury w pobliżu wyspy Bornholm. W nowej dokumentacji środowiskowej, przewidującej przebieg gazociągu na południe od wyspy, znalazła się informacja, że zakładanie oddanie Nord Stream 2 do użytku będzie możliwe dopiero w drugiej połowie 2020 roku. W pierwotnym projekcie (gazociąg miał przebiegać na północ od Bornholmu), była mowa o końcu roku 2019.

Dokumentacja przygotowana przez Agencję Energii musi teraz trafić do konsultacji transgranicznych, ponieważ wskazuje ona potencjalne zagrożenia środowiskowe dla krajów leżących na trasie przebiegu gazociągu – dotyczy to także Polski. To czasochłonna procedura, dlatego nie ma żadnych szans, aby gaz z Rosji do zachodniej Europy z pominięciem Polski popłynął tym gazociągiem w 2019 roku.

Potężny projekt, który wywołał burzę

Nord Stream 2 jest przedsięwzięciem imponującym, a jednocześnie kijem włożonym w mrowisko międzynarodowej polityki. Tę inwestycję od początku stanowczo oprotestowała Polska, jednak nasz głos nie zdołał przebić się przez interesy przede wszystkim Niemiec, które potrzebują dodatkowej linii tranzytu gazu z Rosji.

Gazociąg będzie mieć 1200 kilometrów długości. Jego moc przesyłową szacuje się na 55 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Po jego uruchomieniu Rosja planuje istotnie zmniejszyć przesyłanie surowca gazociągiem prze terytorium Ukrainy.

Przeciwko budowie Nord Stream 2 protestuje nie tylko Polska, ale także właśnie Ukraina, państwa bałtyckie oraz Stany Zjednoczone. Dodajmy, że gazociąg będzie przebiegać przez wody terytorialne Rosji, Finlandii, Szwecji, Niemiec i Danii, przy czym tylko ten ostatni kraj nie wydał jeszcze zezwolenia na realizację inwestycji.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie