Polskie gospodarstwa domowe są w unijnej czołówce pod względem wydatków na zakup nośników energii, w tym prądu, paliw płynnych, paliw stałych, gazu oraz ciepła. Z raportu przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że przeciętnie wydajemy na to nieco ponad 8 proc. budżetu domowego. Daje nam to niechlubne 5 miejsce wśród krajów unijnych.
Z analizy przygotowanej przez PIE wynika, że szczególnie mocno po kieszeni biją nas wydatki na zakup prądu oraz ciepła. Oba te nośniki mają aż 3-procentowy udział w koszyku kosztów ponoszonych przez polskie gospodarstwa domowe. Niestety, nie ma wielkich nadziei na odwrócenie tej tendencji. Zarówno energia elektryczna, jak i ciepło będą drożeć, w dodatku szybciej niż wskaźnik inflacji.
W samym 2020 roku polskie gospodarstwa domowe przeciętnie wydały na nośniki energii blisko 5 proc. więcej niż rok wcześniej.
Co więcej, Polska jest jedynym krajem unijnym, w którym przeciętne gospodarstwo domowe wydaje około 1 proc. budżetu na zakup węgla. To efekt tego, że wciąż mnóstwo domów i mieszkań w naszym kraju korzysta z indywidualnych urządzeń grzewczych zasilanych tym paliwem, a jego ceny także systematycznie rosną (dla odbiorców indywidualnych).
Z raportu wynika prosty wniosek: konieczne jest położenie silniejszego akcentu na programy wspierające termomodernizację budynków mieszkalnych w naszym kraju.