Ogrzewanie domu z roku na rok jest coraz droższe i bardziej problematyczne. To truizm, natomiast faktycznie do wielu osób dopiero teraz dociera, jak mocno zdrożały popularne nośniki energii. Można z pełną odpowiedzialnością napisać, że nie ma już tanich źródeł ciepła. Tym bardziej warto przynajmniej rozważyć posiadanie w domu awaryjnego źródła, o czym więcej przeczytasz w naszym poradniku.
Chodzi tutaj o takie źródło, które nie jest używane na co dzień, a pełni jedynie funkcję swoistego backupu. Celem posiadania awaryjnego źródła ciepła może być:
Szczególnie to drugie ryzyko jest w ostatnim czasie realne, co motywuje coraz więcej osób do poszukania alternatywy dla bazowego źródła ciepła – na przykład kotła gazowego, kotła węglowego, pompy ciepła etc.
Klasycznym, choć oczywiście niemodnym dziś przykładem, będzie prosty kocioł na paliwo stałe typu zasypowego. W takim kotle można spalać węgiel, drewno, trociny, nawet odpady rolnicze. Kocioł na paliwo stałe, najlepiej niewielki, może uratować nam skórę w momencie dłuższej przerwy w dostawach prądu (mamy na myśli kocioł pracujący w instalacji otwartej, bez sterowania elektronicznego).
Innymi przykładami awaryjnych źródeł ciepła dla domu są:
Dlaczego warto mieć takie źródło?
Po pierwsze: dla bezpieczeństwa. Nigdy nie wiadomo, czy nie będziemy musieli skorzystać z takiego źródła w awaryjnej sytuacji, która może się przytrafić w każdej chwili (zwłaszcza w tak niespokojnych czasach).
Po drugie: awaryjne źródło ciepła może nas zabezpieczyć przed gigantycznym wzrostem cen podstawowego nośnika energii, np. pelletu, prądu czy gazu. Pozwoli od razu przejść na alternatywne źródło i utrzymać komfortową temperaturę w domu relatywnie niskim kosztem.