Panele fotowoltaiczne zyskały dużą popularność w gospodarstwach domowych. Coraz częściej znajdują one także zastosowanie w celach komercyjnych poprzez tworzenie farm fotowoltaicznych. Pozyskiwanie energii z paneli i jej późniejsza sprzedaż znajduje coraz większe grono zwolenników wśród osób szukających pomysłu na biznes. Zanim jednak podejmie się decyzję o wybudowaniu farmy fotowoltaicznej, warto dowiedzieć się o kilku istotnych kwestiach.
Przepisy nie regulują, czym jest farma fotowoltaiczna. Przyjmuje się, że jest to system połączonych ze sobą paneli PV, które wykorzystują promieniowanie słoneczne do produkcji energii elektrycznej.
Zasada działania farmy jest taka sama, jak w przypadku paneli zlokalizowanych na dachach, ale skala produkcji jest dużo większa. Przyjmuje się, że farma fotowoltaiczna to system o mocy co najmniej 500 kWp. Najczęściej budowane farmy fotowoltaiczne w Polsce mają moc od 0,5 MWp do 5 MWp.
Zasadę działania farm fotowoltaicznych przedstawimy w dalszej części tekstu, ale w dużym uproszczeniu można powiedzieć, że działają one w ten sposób: promienie padające na panele doprowadzają do zjawiska fotoelektrycznego, w efekcie którego powstaje napięcie elektryczne. Następnie prąd stały skierowany jest do falownika, gdzie następuje konwersja na prąd zmienny – i w tej formie trafia on do sieci.
Wybór lokalizacji ma kluczowe znaczenie dla opłacalności inwestycji. Wszystkie regiony Polski są nasłonecznione w podobnym stopniu, więc farmy fotowoltaiczne można zakładać w każdym województwie. Aby jednak instalacja przyniosła zakładany zwrot z inwestycji, teren, na którym znajdzie się farma, musi spełniać szereg parametrów.
Ponadto:
Warto też pamiętać, że w krajach położonych na północ od równika panele powinny być skierowane na południe (nie ma różnicy, czy będzie to południowy wschód czy zachód). Maksymalizuje to pobieranie energii. Technicznie możliwe jest zainstalowanie paneli w kierunku wschodnio-zachodnim (konieczny jest wtedy inny kąt nachylenia), ale skutkuje to spadkiem pobieranej energii słonecznej, a w rezultacie – mniejszą wydajnością systemu.
Ustawione na specjalnych konstrukcjach panele są połączone ze sobą szeregowo i równolegle. W każdym panelu (module) znajdują się ogniwa fotowoltaiczne, które wykonane są z materiału półprzewodnikowego. Zachodzi w nich zjawisko fotoelektryczne; fotony światła słonecznego wzbudzają w ogniwach ruch elektronów, co powoduje powstanie napięcia elektrycznego. Panele wytwarzają stały prąd, który następnie w falowniku solarnym zamieniany jest na prąd zmienny – i taki właśnie trafia do sieci.
Farmy fotowoltaiczne mają różną moc wytwarzania energii elektrycznej przy pełnym słońcu. Zależna jest ona od liczby zainstalowanych paneli oraz mocy nominalnej pojedynczego modułu. Im więcej paneli, tym większa moc jest generowana przez farmę.
O ile przydomowe mikroinstalacje służą przede wszystkim do produkcji energii na potrzeby gospodarstwa domowego (choć nie ma przeszkód, by nadwyżkę sprzedawać do sieci), to farmy fotowoltaiczne produkują wyłącznie energię na sprzedaż. Formą sprzedaży na rynku hurtowym są aukcje OZE. Inwestorzy mogą bezpośrednio składać oferty sprzedaży, a po zatwierdzeniu oferty energia jest kontraktowana.
Energię z farmy można też sprzedawać bezpośrednio samorządom terytorialnym, operatorom energetycznym lub prywatnym firmom.
Więcej informacji znajdziesz na https://heliosstrategia.pl/farmy-fotowoltaiczne/.
Od podpisania umowy na dzierżawę lub zakup terenu pod farmę fotowoltaiczną po wyprodukowanie pierwszych jednostek energii może upłynąć co najmniej rok. Pewnych procesów nie należy jednak przyspieszać, bo farma to inwestycja na lata, więc warto zadbać o to, by zostały przeprowadzone prawidłowo.
Wcześniej napisaliśmy, ile jest kryteriów wyboru odpowiedniej działki. Już samo znalezienie terenu może zająć kilka miesięcy, ale jak już wspomnieliśmy, nieprawidłowe parametry często ograniczają zyski, co stawia pod znakiem zapytania sens inwestycji.
Jakie kolejne kroki powinien podjąć inwestor, który chce założyć farmę fotowoltaiczną?
Uruchomienie farmy fotowoltaicznej – od momentu kupienia lub wydzierżawienia działki po produkcję energii – to przedsięwzięcie, na które inwestor powinien przeznaczyć co najmniej rok.
Aby usprawnić proces, musi zadbać o kompletne dokumenty, tak by urzędnicy nie musieli wydłużać terminu na wydanie decyzji. Choć procedura przebiega wieloetapowo, to jednak instytucje państwowe mają już doświadczenie w tym temacie (na koniec czerwca 2021 roku działały 82 instalacje fotowoltaiczne, których moc była większa lub równa 1 MW, od tego czasu powstały kolejne), do tego na rynku działają wyspecjalizowane firmy, które przeprowadzą inwestora przez meandry procesu administracyjnego.
Nie należy przyśpieszać działań za wszelką cenę, bo o ile na długość trwania procedur administracyjnych inwestor nie ma wpływu, to może ulec pokusie wybrania działki, która nie spełnia wszystkich warunków, ale jest tania. Może również zrezygnować z audytu, dochodząc do wniosku, że samodzielnie wszystko wyliczy. Pośpiech może skutkować tym, że inwestycja nie przyniesie spodziewanego zwrotu.
Artykuł partnera