Od kilku lat trwa kampania mająca na celu zniechęcenie właścicieli domów jednorodzinnych oraz lokali z samodzielnym systemem grzewczym do korzystania z kotłów na paliwo stałe. W tym celu m.in. uruchomiono program „Czyste Powietrze” pozwalający uzyskać dotację do wymiany starego kotła węglowego na nowoczesny gazowy, pompę ciepła czy przyłączenie budynku do sieci ciepłowniczej. Problem w tym, że osoby, które zdecydowały się na ten krok w ciągu ostatniego roku, dziś prawdopodobnie żałują. Wszystko przez drożyznę. Czy zatem kotły na paliwo stałe wrócą do łask?
W szczególnie trudnej sytuacji znaleźli się właściciele domów, którzy przeszli na ogrzewanie gazowe lub elektryczne. Wzrost cen obu nośników energii jest szokujący, co przełożyło się na wysokość rachunków. W skrajnym przypadku ktoś, kto w 2021 roku ogrzewał dom kotłem węglowym, w 2022 zapłaci za gaz minimum trzykrotnie więcej niż wcześniej za węgiel. Podobna skala podwyżek czeka osoby, które przeszły na pompę ciepła, ale przy tym nie zadbały o odpowiednią izolację budynku.
Trudno natomiast oczekiwać, że ktoś z przyjemnością wyda na przykład 6000 zł rocznie zamiast 3000 zł tylko po to, aby mieć poczucie, że zrobił dobry uczynek dla klimatu. W warunkach drożyzny trudno będzie przekonać kolejne gospodarstwa domowe do wymiany nieekologicznych źródeł ciepła. Część z nich nadal będzie eksploatowana, nawet nielegalnie.
Po latach zastoju sprzedawcy urządzeń grzewczych znów obserwują spore zapotrzebowanie na kotły zasilane paliwami stałymi. Oczywiście mówimy tutaj wyłącznie o kotłach 5 klasy energetycznej, które charakteryzuje wysoka sprawność i tym samym mniejszy negatywny wpływ na środowisko. Jeśli dalej będziemy świadkami takich zawirowań na rynku cen gazu i prądu, to można się spodziewać, że Polacy wrócą do spalania węgla, drewna lub przeproszą się z biomasą (głównie pelletem).
Wszystko dlatego, że kotłownia zasilana paliwem stałym daje jednak znacznie większe możliwości w zakresie lawirowania pomiędzy różnymi nośnikami energii, w zależności od tego, które paliwo aktualnie bardziej się opłaca. Posiadacze kotłów gazowych, a tym bardziej pomp ciepła mogą o tym tylko pomarzyć.