Polska energetyka przechodzi okres stopniowej modernizacji, co wymuszają nie tylko przepisy unijne, ale także zmieniające się realia na światowych rynkach. Nieubłagany wzrost cen energii nie może być wiecznie odwlekany w czasie, z czego Polacy coraz bardziej zdają sobie sprawę. Jest to jeden z powodów, dla których deklarujemy chęć uniezależnienia się od tradycyjnych sieci dystrybucji energii. Takie badanie przeprowadziła niedawno Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, a o płynących z niego wnioskach piszemy w naszym artykule.
Samodzielna produkcja energii: cel polskich gospodarstw domowych
Wspomniana fundacja opracowała raport „Prosument w badaniach opinii publicznej i programach partii politycznych”. Najbardziej interesują nas deklaracje składane przez ankietowanych, z których płyną bardzo pozytywne wnioski dla naszej energetyki. Nie jest żadną tajemnicą, że polskie sieci dystrybucyjne i przesyłowe wymagają pilnej modernizacji, również w kierunku uniezależnienia się od węgla. To wymaga jednak czasu i inwestycji, dlatego duże pole do popisu mają indywidualni odbiorcy.
Polska stopniowo staje się coraz atrakcyjniejszym rynkiem dla producentów technologii do samodzielnej produkcji energii – przede wszystkim systemów fotowoltaicznych. W raporcie czytamy, że aż 84% badanych deklaruje chęć produkowania energii elektrycznej. Główną motywacją są spodziewane podwyżki cen – obawia się tego 42% ankietowanych. Z kolei niecałe 14% badanych Polaków przyznaje, że rachunki za energię elektryczną stanowią duże obciążenie dla ich budżetów domowych.
Więcej instalacji to dobra wiadomość dla sektora energetycznego
Raport ten tylko potwierdza to, co obserwujemy od dłuższego czasu. W Polsce z roku na rok przybywa indywidualnych instalacji do produkcji energii elektrycznej. Technologia fotowoltaiczna nie jest już tak zagadkowa dla przeciętnego Kowalskiego, jak jeszcze kilka lat temu.
Spadające ceny, coraz więcej wykonawców, atrakcyjne programy dofinansowywania budowy instalacji – to wszystko zachęca do zainwestowania w fotowoltaikę, a tym samym do choćby częściowego uniezależnienia się od dostaw energii z sieci przesyłowej.
Indywidualni odbiorcy, ale także prywatne przedsiębiorstwa, mogą zatem stać się jednym z filarów procesu modernizacji rodzimej energetyki. Oczywiście prywatne instalacje nie rozwiążą problemu przestarzałych sieci dystrybucyjnych i przesyłowych oraz uzależnienia naszego sektora energetycznego od węgla, jednak docelowo mogą stanowić skromną, ale jednak alternatywę dla konwencjonalnych metod produkcji prądu.