Studnia głębinowa to świetne rozwiązanie dla osób, które chcą ograniczyć wydatki na zakup wody dostarczanej wodociągiem. Szczególnie dotyczy to gospodarstw domowych obficie podlewających ogród, przede wszystkim trawnik, w których zużycie wody może być bardzo wysokie i wynosić nawet kilkaset metrów sześciennych miesięcznie. Warto natomiast wiedzieć, że są sytuacje, w których inwestycja we własną studnię głębinową nie jest najlepszym pomysłem. Omawiamy je w naszym poradniku.
Jeśli obecne zużycie wody ogrodowej wynosi do kilkunastu metrów sześciennych miesięcznie, to wykonanie studni głębinowej, zakup pompy i elementów instalacji hydraulicznej mija się z celem. Koszt całej operacji prawdopodobnie nigdy się nie zwróci.
Jeśli Twój dom jest zaopatrywany w wodę z nowego ujęcia, nawet w okresach suszy nie występują problemy z ciśnieniem, a w okolicy nie przybywa budynków mieszkalnych, to możesz założyć, że w przewidywalnym okresie tej wody Ci nie zabraknie. W takiej sytuacji wykonanie studni nie ma uzasadnienia ani ekonomicznego, ani użytkowego.
Jeśli dom jest przeznaczony na sprzedaż, która ma nastąpić w perspektywie roku, to wykonanie studni głębinowej kompletnie mija się z celem. Taka studnia raczej nie wpłynie na wzrost wartości nieruchomości, a koszt jej wykonania jest jednak znaczny.
Coraz popularniejsze beczki i podziemne zbiorniki na deszczówkę pozwalają choć częściowo zaspokoić zapotrzebowanie roślin ogrodowych na wodę. Magazynowana deszczówka powinna wystarczyć do podlewania roślin z konewki, a po obfitych opadach nawet do nawodnienia sporego trawnika.