Tytułowe pytanie najczęściej zadają sobie właściciele studni nieużywanych w okresie zimowym. Po kilku miesiącach bezczynności warto zadbać o to, aby ponowne uruchomienie źródła nie stwarzało zagrożenia czy to dla instalacji, czy tym bardziej dla ludzi. Oto kilka wskazówek.
Przede wszystkim warto zacząć od przepłukania studni, czyli uruchomienia pompy i wylania kilku metrów sześciennych wody. Pozwoli to wzruszyć źródło i spowoduje napłynięcie do niego świeżej wody, z korzyścią dla jej jakości. Płuczemy tak długo, aż woda przestanie wydzielać nieprzyjemny zapach i zmieni kolor na klarowny.
Po kilku miesiącach spodziewaj się, że z punktów poboru wody studziennej popłynie ciecz o niezbyt interesującej barwie. To zupełnie normalne – wystarczy tylko przepłukać krany, zawory czy zraszacze, aby wszystko wróciło do normy.
Jeśli w instalacji wody ogrodowej zasilanej ze studni znajdują się jakieś filtry – na przykład przed zraszaczami systemu podlewania – to teraz jest dobry moment, aby je wyczyścić. Po zimie woda może zawierać piasek i zanieczyszczenia organiczne, które zostaną zatrzymane na filtrach, ograniczając jednak wydajność instalacji.
Na koniec pamiętaj: jeśli woda ze studni nie jest przebadana, to nie należy jej pić czy używać np. do kąpieli, a już szczególnie po kilku miesiącach nieużywania źródła.